Bóbr wygląda jak strumyk, ale nie przeraziło to kajakarzy, których spotkaliśmy w jego płytkich nurtach. Zamierzali pokonać dystans z Jeleniej Góry do Bolesławca. – Dzięki takiemu poziomowi nurt rzeki w niektórych miejscach może być szybszy – mówi Tomasz Świętuch, jeden z kajakarzy.
Za tydzień zakończy się remont małej tamy tuż obok mostu przy ulicy Różyckiego. Modernizację wykonują pracownicy Ekolandu. Daniel Michałowski i Grzegorz Balakowski powiedzieli nam, że poziom wody w Bobrze jeszcze bardziej się obniży.
Większa tama będzie betonowana przez inną firmę.
Niższy poziom wody nie cieszy wędkarzy. – Wcale nie oznacza to, że w dołkach zostały ryby. Przeniosły się one tam, gdzie jest więcej wody. Spłynęły nurtem rzeki – twierdzi pan Mirosław, który na razie nie wybiera się na ryby w okolice mostu przy Różyckiego.
Jak dowiedzieliśmy się w spółce Wodnik, niski poziom Bobru nie wpłynie na dostawy wody do jeleniogórskich mieszkań. Jeleniogórzanie powinni jednak rozsądnie gospodarować cieczą.
– Lepiej ograniczyć podlewanie ogródków i mycie samochodów – usłyszeliśmy.
Kłopoty z dostawą wody są w Cieplicach, ale jest ona dowożona beczkowozami.
Na razie w okolicach Jeleniej Góry nie ogłoszono zakazu wstępu do lasów, choć jest tam sucho. Pożarnicy przestrzegają amatorów leśnych wycieczek, aby nie palili papierosów i nie rozpalali w lasach ognisk.