JELENIA GÓRA: Nie wzywaj policji nadaremno
Aktualizacja: 13:01
Autor: TEJO
Mowa o 42-latku, który upił się i koniecznie chciał sprawdzić szybkość reagowania stróżów prawa. Zadzwonił na policję w nocy z 15 na 16 października mówiąc, że brygadzista w jednej z jeleniogórskich firm jest nietrzeźwy.
Policjanci jadąc na to zgłoszenie, zauważyli samochód marki Renault Clio, którego sposób jazdy wskazywał, że kierujący może być pod wpływem alkoholu – mówi podinsp. Edyta Bagrowska z policji.
Mundurowi zatrzymali „podejrzanego” kierowcę do kontroli. W trakcie rozmowy policjanci wyczuli od mężczyzny wyraźny zapach alkoholu. Przeprowadzone badanie wykazało blisko 1,5 promila.
Wkrótce okazało się, że to właśnie ten mężczyzna powiadomił policję o nietrzeźwym brygadziście i jechał sprawdzić szybkość reakcji stróżów prawa. Co dla zgłaszającego gorsze, brygadzista był trzeźwiutki, a sam 42-latek okazał się pracownikiem firmy, który chciał zrobić „dowcip” koledze, a w pracy nie pokazywał się od dwóch dni.
Ponadto policjanci ustalili również, że 42-latek tej samej nocy kilka razy wzywał policję na różnego rodzaju niepotwierdzone interwencje. Później tłumaczył się, że badał czas reakcji policji na zgłoszenie. – Swoim bezmyślnym działaniem blokował numer alarmowy policji oraz utrudniał pracę opóźniając czas reakcji funkcjonariuszy na rzeczywiste wykroczenia czy przestępstwa – mówi podinsp. E. Bagrowska.
Jeleniogórzanin trafił do policyjnego aresztu. Odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości oraz za bezpodstawne wzywanie policji. Grozić mu kara pozbawienia wolności nawet do dwóch lat. Na jak długo kierujący straci prawo jazdy, zadecyduje sąd.