Turyści, politycy, hierarchowie dotarli wczoraj na szczyt Śnieżki, aby uczestniczyć w dorocznym odpuście, w rocznicę męczeńskiej śmierci św. Wawrzyńca, uważanego za patrona wszystkich ludzi gór. To jedyne nabożeństwo w roku odprawiane przy tej świątyni wzmiankowanej już w 1687.
Wczoraj tradycyjnie na mszę przybyli biskupi z Polski, Czech i Niemiec. Odprawiano ją w trzech językach. Nabożeństwo koncelebrował ksiądz bp Stefan Cichy, ordynariusz legnicki, znany z turystycznej pasji, który dotarł na Śnieżkę pieszo. Obecni byli także przedstawiciele władz samorządowych Dolnego Śląska m. in. wicemarszałek województwa Jerzy Łużniak.
Od kilku lat w uroczystości uczestniczy prezydent Czech Vaclav Klaus. Polityk bez żadnych ceregieli wchodzi na Śnieżkę i staje pośród tłumu. W nim są też przewodnicy, ratownicy GOPR, ludzie, których życie często zależy od łaskawości aury na szczytach i którzy pomagają tym, dla których góry są krainą obcą.
Tradycją jest także zapalenie zniczy w Kotle Łomniczki, na symbolicznym cmentarzu z tablicą z nazwiskami osób, które życie straciły w górach lub w sposób szczególny z górami byli związani.
Dla wielu zwykłych mieszkańców odpust na św. Wawrzyńca ma charakter szczególny. – Byliśmy z żoną na wakacjach. Chciała zostać dłużej, ale ja nie mogłem się zgodzić, bo co roku uczestniczę w nabożeństwie – powiedział nam, pan Piotr z Podgórzyna, który dotarł na szczyt Śnieżki pieszo.