Do zdarzenia doszło około godziny 11.25. Strażacy zostali zaalarmowani przez mieszkańca Piechowic o pożarze w jego mieszkaniu, kiedy obsługiwali wypadek przy ulicy Lubańskiej. Alarmowo zwinęli więc sprzęt i w bardzo krótkim czasie pojawili się na miejscu.
- Strażacy weszli do mieszkania w aparatach ochrony dróg oddechowych, sprawdzili dokładnie pomieszczenie i dogasili pożar w łazience wynosząc wszystkie palące się elementy na zewnątrz, by nie powodować strat popożarowych, które czyni woda – mówi asp. sztab. Maciej Gorzycki, dowódca Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej nr 1 Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze. Wcześniej właściciel mieszkania oraz sąsiedzi starali się opanować pożar systemem pozagaśniczym, dzięki czemu nie rozprzestrzenił się on poza źródło powstania. Według właściciela mieszkania, przyczyną pożaru było zapalenie się pralki. Mówił on, że kiedy wszedł do łazienki urządzenie było objęte płomieniami.
W wyniku pożaru zniszczeniu uległo całe wyposażenie łazienki oraz elementy z tworzywa sztucznego w aneksie kuchennym. Na szczęcie nic nie stało się mieszkańcom.
Jak podkreśla Maciej Gorzycki w przypadku palenia się urządzeń elektrycznych, w pierwszej kolejności należy pamiętać o odłączeniu prądu.
- Przed rozpoczęciem gaszenia musimy pamiętać, żeby odłączyć prąd. Każdy posiadacz instalacji elektrycznej, nawet takiej domowej, dla własnego bezpieczeństwa powinien mieć wyłącznik główny umieszczony w łatwo dostępnym miejscu, który umożliwia wyłączenie zasilania prądu w całym domu jednym ruchem. Jeśli nie mamy takiego wyłącznika wówczas trzeba dotrzeć do tablicy rozdzielczej z bezpiecznikami i wyłącznik bezpieczniki, co jest bardziej skomplikowane i czasochłonne.
Maciej Gorzycki przypomina też, o zachowaniu szczególnej ostrożności przy gaszeniu urządzeń elektrycznych.
- Musimy pamiętać, że urządzeń elektrycznych nie wolno gasić wodą, która jest przewodnikiem prądu. Płomienie można gasić natomiast gaśnicą proszkową. Zawsze wiąże się to jednak z pewnym ryzykiem porażenia prądem, dlatego lepiej jest oddalić się od miejsca pożaru i zaczekać na przyjazd strażaków.