„Łysa śpiewaczka” to sztuka teatru absurdu, w której nie ma ciągu logicznie ułożonych zdań, przedstawiających jakiś wątek od jego początku aż po zakończenie. - Tekst powstał ponad 70 lat temu, a jest zupełnie współczesny. Chodzi o relacje między ludźmi – jesteśmy obok siebie, a jednak nas nie ma. Mówimy do siebie, ale nie słuchamy – stwierdził Krzysztof Rogacewicz, reżyser spektaklu. - Przygotowania były długim procesem. Od zawodowców mogę wymagać dużo więcej, a to są ludzie, których pasją jest teatr i dla niektórych to był pierwszy stopień wtajemniczenia – dodał opiekun artystyczny Teatru Verbum.
Seniorzy uczestniczący w projekcie Teatru Verbum na co dzień są aktywnymi ludźmi, którzy chodzą na różne zajęcia. - Jak podjąłem się stworzenia teatru z superdorosłymi, czyli osobami 50 plus – było zarażenie ich teatrem, aby to była dla nich przyjemność. Oni mają się tym bawić i ta zabawa stała się spektaklem – mówił K. Rogacewicz.
- Miałam już przyjemność występować na scenie w kabarecie Bella Mafia oraz w teatrze prowadzonym przez Tadeusza Wnuka na Uniwersytecie Trzeciego Wieku – wyznała Nina Znamienkiewicz, która zagrała Panią Smith. Przygotowania do „Łysej śpiewaczki” określiła jako ciężką pracę, bowiem trzeba było popracować nad całym warsztatem teatralnym: dykcją, przekazem, nauką tekstu, a do tego doszedł ruch na scenie.
W spektaklu wystąpili:
Pani Smith – Nina Znamienkiewicz
Pan Smith – Janusz Jachnicki
Pani Martin - Alicja Solik, Alicja Granda
Pan Martin – Andrzej Gwiaździński
Służąca Mary – Joanna Dawidowicz
Kapitan Strażaków – Krzysztof Witkowiak.
Kto nie zdążył zobaczyć sztuki w dwóch pierwszych pokazach, najprawdopodobniej będzie mógł się wybrać na spektakl na początku przyszłego roku – o terminie poinformujemy, gdy zostanie ustalony.