Smak lodów z tego lokalu pamięta chyba każdy, któremu dane było mieszkać w Jeleniej Górze w latach 80. XX wieku. Były wyborne: „chowały” się przy nich przereklamowane wyroby „Hortexu”, a wypad na lody lub desery do „Śnieżynki” oznaczał pewność dobrego smaku. Jednak zmiany systemowe swoje zrobiły. „Śnieżynka” przetrwała wprawdzie do początku XXI wieku, ale „straciła formę” i odpadła z gry.
Później w opuszczonym lokalu przez byłą lodziarnię urządziła się, między innymi, tawerna grecka, którą w roku ubiegłym zlikwidowano. Kilka miesięcy pustki i okazało się, że Rynek próżni nie znosi: od niedawna we wnętrzach „Śnieżynki” działa Piwiarnia. Z nazwy to bodaj pierwszy tego typu lokal w mieście. Oprócz tytułowego piwa jednego z browarów, można też coś tam przegryźć, o czym informuje menu stojące tuż przy drzwiach. Nowemu gestorowi pozostaje życzyć powodzenia, bo przecież nic tak nie razi w centrum miasta, jak opustoszałe wnętrza, które mogą wszak tętnić życiem.