Podczas kolejnego Obserwatorium Karkonoskiego – które wstępem poprzedził i poprowadził Andrzej Więckowski, próbowano znaleźć odpowiedzi na takie pytania jak: Czy Jelenia Góra, a także region jeleniogórski ma jeszcze potencjał artystyczny? Co zrobić, aby polepszyć jakość kultury i imprez kulturalnych w mieście? Czy młodzi-zdolni mają tu szansę przebicia i na co są przeznaczane miejskie pieniądze, które powinny wspierać projekty artystyczne.
– Jelenia Góra i region mają niezwykłych artystów i niezwykłych artystów tutaj przyciągają. Ci ludzie nie są tu jednak właściwie promowani i wspierani finansowo a co za tym idzie – często muszą porzucić sztukę i zająć się czymś innym. Bo tu sztuki się nie kupuje; artysta pracuje na roli by zarobić na życie i nie może poświęcać się czemuś, co powinno być naszą wizytówką – mówiła Joanna Mielech, historyk sztuki, wykładowca i kurator wystaw w BWA.
– Czy mamy potencjał artystyczny? Mamy, ale powinno się go skutecznie wydobyć. Postawić na przedsięwzięcia ambitne, dyskursywne, promować projekty rozwojowe takie jak Festiwal Teatrów Awangardowych PESTKA, w którym upatruję wielką siłę – tłumaczyła Sylwia Motyl-Cinkowska, kulturoznawca, dyrektor Osiedlowego Domu Kultury „Zabobrze”.
Z promocją wiążą się jednak środki finansowe, które zdaniem Andrzeja Więckowskiego, który moderował dyskusję idą wszędzie tylko nie na kulturę. – Ot, choćby na projekty pszczelarskie a nie artystyczne. Kultura wymaga naprawdę niewielkich środków, ale i takich nie dostaje od miasta. Co więcej, u nas nawet nie możemy być pewni, czy dana impreza się odbędzie. Nigdy nie wiadomo, czy festiwal faktycznie dojdzie do skutku i czy coś nie zmieni się w ciągu kilku tygodni – mówił moderator.