W hali „Dziesiątki” przy ul. Morcinka pojawili się instruktorzy zumby z różnych stron Polski. Gwiazdami byli: Łukasz Grabowski i Stefan Jakóbczyk z Warszawy, a równie pozytywną energią dzielili się: Agnieszka Lasota z Jeleniej Góry, Ewa Zapolna ze Strzegomia, Halina Kunecka z Dzierżoniowa, Joanna Zamojska z Jeleniej Góry, Magdalena Kwiatkowska-Korczowska z Lwówka Śląskiego, Marcelina Leśniak z Jeleniej Góry, Adam Kobel z Legnicy, Damian Strączek z Jeleniej Góry oraz organizator - Michał Sikorski z Jeleniej Góry.
Goście specjalni ze stolicy przyznali, że przyjechali do Jeleniej Góry, bo tu są bardzo fajni instruktorzy i zaangażowani ludzie. W Warszawie nie narzekają na brak zainteresowania zumbą i widzą, że w naszym regionie wielbicieli tej formy ruchu przybywa. - Poprzednim razem jak byłem tutaj, to było 88 osób, teraz 200 i bilety wyprzedane kilka dni przed imprezą, więc tendencja jest rosnąca – powiedział Stefan Jakóbczyk. - Może następnym razem jak przyjedziemy to będzie 500 – dodał jeden z nielicznych mężczyzn na parkiecie.
Dlaczego ciągle tak niewielu panów decyduje się na zumbę? - Zachęcamy panów, może to kwestia czasu, może jakiś element wstydu, bo na zajęciach jest więcej pań, ale to powinien być właśnie argument za tym, żeby przyjść – podkreślił Stefan Jakóbczyk. - Na zajęcia fitness i taneczne chodzą panie, a na zajęcia ze sportów walki - faceci. Ten stereotyp powoli się przełamuje, coraz więcej dziewczyn chodzi na tajski boks czy kickboxing i coraz więcej facetów zaczyna tańczyć – dodał Łukasz Grabowski.
Limit uczestników został wyczerpany na kilka dni przed imprezą, która ma już swoją małą tradycję. - Wcześniej robiliśmy maraton mikołajkowy w Szkole Podstawowej nr 6, natomiast liczba osób zmusiła nas do poszukania większej sali. Póki co, ta w „Dziesiątce” jest dobra, ale może w przyszłym roku będzie potrzebna jeszcze większa – powiedział Michał Sikorski, organizator Mikołajkowej Bomby Tanecznej, który na scenie podczas jednego z utworów podbił serca uczestników, prezentując układ ze swoją małą córeczką. - Zumba się nie nudzi i przyciąga nowych ludzi – dodał instruktor zumba fitness.
Do stolicy Karkonoszy zjechała także spora grupa (prawie 40 osób) ze Strzegomia. - Warto spędzać razem czas. Fajnie, że panie, a także panowie chcą poświęcić swój rodzinny czas na to, żeby przyjechać w takie miejsce na tak fantastyczną, taneczną imprezę – powiedziała Ewa Zapolna, która już zaprasza na 5 lutego 2017 r. do Strzegomia, gdzie razem z Michałem Sikorskim organizują kolejny charytatywny maraton. Instruktorzy podkreślają, że zumba łączy pokolenia, bowiem mają w swoich szeregach ojców z córkami czy babcie z wnuczkami.