O tym, że kolejny raz na terenie kościoła pw. Św. Wojciecha rozpalono ogromne ognisko, mieszkańcy poinformowali nas na początku tygodnia. Przesłali nam również zdjęcia, których ocenę pozostawiamy Czytelnikom.
- Ten problem jest nam znany od lat – mówi Artur Wilimek, rzecznik Straży Miejskiej w Jeleniej Górze. – W minionym roku była taka sama sytuacja. Wówczas ksiądz proboszcz tłumaczył, że robione były porządki i ktoś z pracowników podpalił zbędne przedmioty. Za każdym razem wyciągane są konsekwencje. W tym roku problemu jeszcze nam nikt nie zgłosił, ale jeśli otrzymamy taką informację, również pojedziemy na miejsce i nakażemy ugaszenie ognia – zapewnia Artur Wilimek, który przypomina, że wypalanie śmieci na terenie miasta jest zabronione i karane mandatem do 500 zł.
Tymczasem ks. proboszcz Tadeusz Dańko zapewnia, że ludzie wyolbrzymiają problem robiąc „ z igły widły”.
- Robiliśmy porządki na cmentarzu. Uzbierało się trochę liści i suchych gałęzi. Chcieliśmy to spalić. Czy to coś złego? Ludziom wszystko przeszkadza. Kiedy jest bałagan nic nie mówią, a kiedy ktoś chce zająć się porządkami i zrobić coś pozytywnego, zaczynają się pretensje. Brak mi słów – mówi ks. proboszcz Tadeusz Dańko.