Film trwał 27 minut i był poświęcony tożsamości narodowej, postrzeganej przez różne grupy społeczne i wiekowe o skrajnie odmiennych poglądach. Bohaterami eksperymentu Żmijewskiego byli m.in.: narodowcy, działacze LGBT czy Żydzi.
Galeria BWA włącza się w dyskurs dotyczący potrzeby tolerancji i niezgody na każdego rodzaju przemoc. Włącza się silnym głosem znakomitego polskiego artysty Artura Żmijewskiego, od lat działającego w nurcie sztuki krytycznej. W trakcie projekcji wnioski nasuwają się same i skłaniają do rozmowy na temat granic wolności, źródeł agresji, a przede wszystkim potrzeby tolerancji - mówili organizatorzy spotkania.
Artur Żmijewski, artysta multimedialny. Absolwent warszawskiej ASP w pracowni prof. Grzegorza Kowalskiego, słynnej „Kowalni”. Prace Żmijewskiego zwykle dotyczą tematów trudnych, ważkich społecznie, a nawet niewygodnych, zadania sztuki postrzega on jako wykraczanie poza granice tego, co uważa się za artystyczne w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. W 2005 roku reprezentował Polskę na Biennale w Wenecji. Był kuratorem 7. Biennale Sztuki Współczesnej w Berlinie. Współtworzył pismo „Czereja”, jest redaktorem artystycznym kwartalnika „Krytyka Polityczna”. Wydal zbiór wywiadów z artystami pt. „Drżące ciała”. W 2010 roku otrzymał prestiżową Ordway Prize, przyznawaną przez Creative Link for the Arts i New Museum w Nowym Jorku. W 2013 roku został laureatem Nagrody Krytyki Artystycznej im. Jerzego Stajudy. Współpracuje z Galerią Foksal w Warszawie.
Po projekcji odbyła się rozmowa, którą poprowadziły: Joanna Mielech - historyczka sztuki, kuratorka wystaw, Kierowniczka Działu Wystaw w jeleniogórskim BWA, autorka tekstów o sztuce współczesnej i fotografii, wykłada historię sztuki i fotografii w Jeleniogórskiej Szkole Fotografii oraz Iwona Makówka - kulturoznawczyni, redaktorka katalogów i książek o sztuce, koordynatorka projektów artystycznych. Przez wiele lat związana zawodowo z Galerią PGS w Sopocie, obecnie edukatorka w jeleniogórskim BWA.
Mimo niskiej frekwencji na spotkaniu, dyskusja była gorąca. Wszyscy mieli jednak możliwość ujrzenia, że konflikt zaognia się z winy każdej ze stron, a kluczem do pojednania powinna być tolerancja oraz dyskusja na argumenty, a nie obrażanie, uciekanie od dyskusji czy wręcz agresja (słowna i fizyczna).