Orzeł odleciał Chojnikowi
Chojnik Jelenia Góra, uległ w kolejnym meczu ligowym Orłowi Mysłakowice 1:3 i zajmuje już daleką lokatę w ligowej tabeli A-klasy. Podopieczni Dariusza Michałka zagrali bez wiary w końcowy sukces, a gra całego zespołu w tym meczu pozostawiała wiele do życzenia
To głownie tą stroną atakowali piłkarze z Mysłakowic, stwarzając bardzo groźne sytuacje pod cieplicką bramką. W 23 minucie, bliski szczęścia był Filip Błaszczyk, jednak piłka po jego mocnym strzale z główki przeszła tuż obok słupka. W końcu goście dopięli swego, zdobywając upragnioną bramkę.
Zaczęło się od fatalnego błędu Dariusza Michałka, który stracił piłkę w prosty sposób na 30 metrze. Później do piłki dopadł Marcin Binasiewicz i będąc na 7 metrze z zimną krwią strzelił tuż obok wychodzącego Olczyka i zrobiło się 1:0. Chwilę później ten sam zawodnik miał swoją okazję na podwyższenie wyniku, lecz piłka po jego strzale z główki tym razem minęła cieplicką bramkę. Trzeba podkreślić, że Chojnik przez pierwszą część spotkania, grał bardzo słabo nie mógł znaleźć żadnego pomysłu na skonstruowanie skutecznej akcji. Dodatkowo piłkarze z cieplic zaczęli się kłócić i wypominać sobie błędy co z pewnością osłabiło morale drużyny, która boryka się z problemami.
Po zmianie stron, w akcji w końcu zobaczyliśmy piłkarzy z Cieplic, którzy przejęli inicjatywę, podchodząc wysoko pod pole karne rywala. Wysiłki nie przyniosły efektów, wręcz przeciwnie – doprowadziły do straty kolejnej bramki. W 55 minucie po zamieszaniu w polu karnym, kolejną bramkę zdobył niezawodny i niezwykle skuteczny tego dnia Binasiewcz, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym i strzelił niemal na pustą bramkę, dając swojej drużynie dwu bramkowy komfort meczowy.
Spokój uśpił samych piłkarzy z Orła, którzy przespali jedną z akcji i stracili bramkę. Jedno z prostopadłych zagrań w końcu trafiło pod nogi Pawła Pakosza, a ten bez problemu umieścił piłkę w siatce, tuż obok wychodzącego golkipera gości - Jana Szaciłło.
Niestety Chojnik postawił zbyt wiele, aby wyrównać wynik spotkania podchodząc bardzo wysoko zapominając o grze defensywnej. W wyniku tego Orzeł wypracował sobie kilka sytuacji, po których mógł prowadzić wyżej niż tylko jedną bramką. Niemniej w końcu wpadła trzecia bramka dla Orła, a strzelcem okazał się Robert Demyanenko który zasłużył na strzlenie bramki
Chojnik Jelenia Góra – Orzeł Mysłakowice 1:3 (0:1)
Bramki: Binasiewicz 30’ i 55’, Pakosz 75, Demyanenko 87,
Sędziowie: Radosław Morawski wraz z Włodzimierzem Ziębą i Piotrem Konsurem
Chojnik: Olczyk – Kwiatkowski, Modrzyk, Sikorski, Sopinka, Kołodziej, Michałek, Kaliszczak, Szymczak, Pakosz, Jurkiewicz
Orzeł: Szaciłło, Hofman, Pożoga, Wateha, Konieczny( 46’Kusznerczuk), Wdowiak( 65 zieliński), Kamiński, Błaszczyk, Demyanenko, Ociepa, Binasiewicz (87’ Zawadzki)