Do zdarzenia doszło w listopadzie ubiegłego roku w Świętoszowie. Tragicznego wieczoru Mirek i Janusz spotkali Ryszarda przypadkiem pod domem jednego z nich. Zaprosili kolegę do włączenia się do planowanego spotkania przy kieliszku. Po trzech wypitych butelkach wódki Mirek źle się poczuł i poszedł spać.
W tym czasie Janusz S. opowiedział koledze o planach wyjazdu do Krakowa do pracy. Wtedy Ryszardowi Sz. przypomniało się o długu, który Janusz zaciągnął u niego trzy lata wcześniej. Rozpoczęła się między nimi szarpanina. W jej trakcie sprawca wyciągnął z kieszeni nóż sprężynowy i osiem razy ugodził kolegę, powodując jego szybką śmierć.
Z opinii sąsiadów wynika, że Ryszard Sz. to spokojny, towarzyski i pomocny człowiek, który nigdy nie nadużywał alkoholu. Śledczy wykluczyli jednak przypadkowe spowodowanie śmierci. Sprawcy grozi kara do 25 lat pozbawienia wolności.