Gerhart Hauptmann był wielkim miłośnikiem win. Szczególną uznaniem darzył wina reńskie. Miał też zwyczaj picia koniaku z wodą sodową. W swojej willi w Jagniątkowie miał specjalne pomieszczenie, w którym przechowywane były jego ulubione trunki. Po przejęciu domu noblisty przez Polaków, w okresie gdy w latach powojennych w domu Hauptmanna działał Dom Wczasów Dziecięcych „Warszawianka”, dawna winiarnia została przekształcona w suszarnię bielizny i butów. Potem pomieszczenie było nieużytkowane. Środki na odnowienie winiarni muzeum pozyskało z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, dotacji Urzędu Miasta w Jeleniej Górze oraz środków własnych.
Wczoraj poza prezentacją odnowionej winiarni, w Muzeum Miejskim odbyło się otwarcie wystawy dotyczącej powojennych losów willi noblisty od jego śmierci do momentu, gdy na początku XXI wieku została przekształcona w placówkę muzealną.
Na wystawie "Od Wiesensteinu do Warszawianki" prezentowane są plansze ze zdjęciami i reprodukcjami dokumentów – mówi dyrektor Muzeum Miejskiego Dom Gerharta Hauptmanna Janusz Skowroński. - Po wojnie willa była początkowo wykorzystywana przez Polski Związek Zachodni, Towarzystwo Przyjaźni Polsko – Radzieckiej. Był też pomysł aby w Jagniątkowie zamieszkał Leopold Staff. Około roku 1950 zaczęły przyjeżdżać pierwsze dzieci, na tzw. zielone szkoły. A ponieważ były z Warszawy więc obiekt nazwano „Warszawianką”. W ramach projektu mamy spisane wspomnienia osób, które wypoczywały tu jako dzieci oraz personelu domu wczasowego. Wydano też poświęconą tematowi książkę – katalog do wystawy.
Zakończeniem obchodów Europejskiego Dnia Dziedzictwa w wilii G. Hauptmanna był monodram teatralny „Bar pod Zdechłym Psem” w wykonaniu Dariusza Bereski z Teatru Polskiego we Wrocławiu.