Ponad 400 kontroli palenisk przeprowadzili już w tym roku jeleniogórscy strażnicy miejscy, którzy ujawnili kilkadziesiąt nieprawidłowości. W ponad 150 przypadkach sporządzono protokół z kontroli oraz pobrano kilkadziesiąt próbek popiołu. A to nawet nie półmetek okresu grzewczego. Mieszkańcy, którzy palą w piecach niedozwolonym materiałem muszą liczyć się z wizytą funkcjonariuszy i poważnymi konsekwencjami.
- Świadomość mieszkańców naszego miasta na temat ekologicznego palenia w piecach nie jest zła – informuje Artur Wilimek, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Jeleniej Górze. - Z reguły mieszkańcy są dobrze wyedukowani, jak i jakim opałem palić w piecach. Niestety nie wszyscy. W 2018 roku strażnicy nałożyli blisko 60 mandatów karnych, a kilka spraw trafiło do sądu. Nie jest to duża liczba w stosunku do liczby podjętych interwencji, jednak ukarane osoby skutecznie zatruwały środowisko. W tych przypadkach do pieców najczęściej trafiały odpady: w postaci płyt wiórowych, stare lakierowane ramy okienne, trociny, elementy plastikowe a nawet stare ubrania. Bardziej pomysłowi mieszkańcy potrafili zrobić instalację do wstrzykiwania do paleniska przepracowanego oleju silnikowego – wymienia rzecznik straży miejskiej.
Podczas jednej z kontroli strażnicy ujawnili stanowisko do cięcia płyty wiórowej na wymiar paleniska w piecu, a obok kilkadziesiąt formatek przygotowanych do spalenia. Kolejna kontrola wykazała, że piec w piwnicy służył do wypalania izolacji z przewodów miedzianych. W jednej z pobranych próbek popiołu na terenie Cieplic stwierdzono aż kilkanaście różnych materiałów, które nie powinny trafić do pieca.
Strażnicy miejscy przeprowadzający kontrolę palenisk od kilku tygodni wyposażeni są również w urządzenia do pomiaru wilgotności drzewa opałowego i sypkich materiałów drewnopochodnych.