Danuta Szczęsna pamięta Park Zdrojowy z czasów, kiedy nadzór nad nim sprawowała Centralna Szkoła Instruktorów Zuchowych, która mieściła się w Pałacu Schaffgotschów, w komnatach jeszcze kilkanaście lat wcześniej zajmowanych przez niemieckich Graffów, którzy zresztą u progu XIX wieku otworzyli park dla ogółu mieszkańców i kuracjuszy.
Cieplicki park latem był pełen życia: w oczkach wodnych można było popływać kajakiem i ochłodzić się dając nurka do wody. – Była kręgielnia i altany. I amfiteatr zbudowany przez harcerzy. Nie zachowały się na zdjęciach, ale pamiętam to doskonale – pisze do nas pani Danuta, która dawne czasy wspomina także na specjalnym koncie portalu Nasza-klasa.pl. Tam swoje refleksje dopisują także ci, którzy byli związani z CSIZ. A są to ludzie z całej Polski, bo placówka miała zasięg ogólnokrajowy.
Na jednym ze zdjęć posąg św. Michała Archanioła zabijającego szatana włócznią… Dziś włóczni już nie ma, a sama rzeźba z wyrytym na postumencie napisem „Quis ut Deus” – (Kto, jeśli nie Bóg) – została zniszczona przez wandali sprejowców. A cały Park Zdrojowy – nawet w upalne dni lata – wydaje się jedynie marnym cieniem tego, co przedstawiał w przeszłości.
Publikujemy te zdjęcia – dziękując serdecznie pani Danucie za ich przysłanie – w związku z trwającą dyskusją tyczącą rewitalizacji Parku Zdrojowego. Dobrze by było, aby osoby, które zdecydują o przyszłym kształcie tego unikatowego miejsca w Cieplicach, nie zapomniały także o tym, jakie ono było kiedyś.