Podpisali się pod nim prawie wszyscy mieszkańcy ulicy. Podkreślają, że klony posadzili sami, bo kiedy się wprowadzili było tam gruzowisko. Teraz dowiedzieli się, że w miejscu drzew i trawnika ma powstać parking.
– O planach dotyczących budowy parkingu dowiedziałem się przypadkowo w urzędzie miasta od jednego z pracowników – mówi Marek Mikrut, mieszkaniec ulicy Klonowej i radny powiatowy. – Byłem zaskoczony, bo nikt z nami tej decyzji nie konsultował – dodaje.
Urzędnicy podkreślają, że mieszkańcy ulicy Klonowej zagospodarowali teren gminny, a nie spółdzielni mieszkaniowej. W związku z tym, że planowany jest remont drogi łączącej centrum Kowar z Wichrową Równią przy okazji wybudowany zostałby także parking przy ulicy Klonowej. Obecnie mieszkańcy zostawiają swoje samochody na chodniku. Nie przeszkadza to pieszym, bo chodnik, który prowadził do nieistniejącego sklepu, dziś prowadzi donikąd.
– Nowe zatoczki do parkowania nic nie dadzą, bo nie wszyscy będą mogli na ich terenie zaparkować. Będzie bowiem tylko siedem miejsc parkingowych, a na chodniku może stać ponad trzydzieści samochodów – mówi Marek Mikrut.
Mieszkańcy ulicy Klonowej uważają także, że ich lokale stracą na wartości w momencie, gdy okolica nie będzie tak zielona jak dotychczas. Drzewa odgradzają budynki od szosy. W tej sprawie zostaną zorganizowane jeszcze spotkania. Droga musi być wyremontowana, bo jest w fatalnym stanie. Wielu osobom nie podoba się, że przy okazji zostanie naprawiony także chodnik. Uważają, że szkoda na to pieniędzy, bo i tak nikt z niego nie korzysta.