Przedstawiciele partii Razem są krytyczni wobec władz wojewódzkich i miejskich. W swoim programie chcą stawiać przede wszystkim na transport i służbę zdrowia.
- W Czechach lokalne linie kolejowe czy autobusowe są zachowywane, bo taka jest potrzeba. W tej chwili w Polsce bez samochodu ciężko się poruszać i my chcemy to zmienić - powiedział Robert Maślak, który chce walczyć z wykluczeniem transportowym przez finansowe wsparcie przewoźników przez samorządy, wymagając przy tym określonej jakości i standardu.
Partia Zandberga utworzyła na naszym terenie koło o zasięgu karkonosko-izerskim, zatem zajmuje się nie tylko Jelenią Górą i powiatem i jak zapowiadają przedstawiciele lewicowego ugrupowania, prawdopodobnie nie wystawią kandydatów na prezydenta miasta i do rady miejskiej.
- Chcemy zajmować się sprawami lokalnymi, ale o większym zakresie, zatem Sejmikto nasz najbliższy plan - powiedziała Kalina Hałka, która prawdopodobnie będzie kandydować do Sejmiku Dolnośląskiego i również podkreśla rolę transportu publicznego, która ma być bardziej dostępny i ekologiczny. - Chcemy przywrócić zlikwidowane połączenia kolejowe. Ich brak uderza to w małe miejscowości, gdzie ludzie często nie mają własnego środka transportu, a co za tym idzie nie ma dostępu do ośrodków kultury, ma problemy z dostaniem się do pracy, szkoły, wypoczynku - dodała K. Hałka wymieniając m.in. linie do Lwówka Śląskiego czy Karpacza.
Ważną kwestią ma też być ochrona środowiska i krajobrazu - tu działacze partii zapowiadają działania przeciwko "barbarzyńskiej" wycince lasów pod kompleksy turystyczne czy zaśmiecaniu krajobrazu reklamami. Partia Razem zapewnia też, że będzie częściej korzystać z narzędzia konsultacji społecznych, czego nie robią dostatecznie obecne władze samorządowe.
Jednocześnie działacze partii zbierają podpisy pod projektem ustawy skracającej czas pracy do 7 godzin dziennie (35 tygodniowo).