Dwa razy wyjeżdżało w poniedziałek pogotowie ratunkowe do ludzi, którzy doznali urazu na przystankach.
Przed południem starsza kobieta potknęła się i upadła na przystanku przy ul. Różyckiego blisko Ronda. – O mało nie wpadła pod autobus! – relacjonowali nam świadkowie. Wezwano ambulans, którego załoga pomogła kobiecie. W wyniku upadku doznała urazu nogi.
Z kolei po godz. 13 przy ulicy Bankowej starszy mężczyzna upadł na przystanku przy ulicy Bankowej i rozbił głowę. Także w tym przypadku wezwano pogotowie ratunkowe.
Incydenty nie miały bezpośredniego związku z zachowaniem się kierowców, ani innymi czynnikami zależnymi od MZK, dlatego przewoźnik nie będzie ponosił za to odpowiedzialności.