– Beata Kornicka-Konecka uprawia rzadko dziś spotykaną sztukę rysunku. Czyni to w sposób niepowtarzalny potrafiąc oddać tą metodą niemal każdą fakturę – powiedziała Janina Hobgarska, dyrektorka Biura Wystaw Artystycznych. Szefowa BWA podziękowała sponsorom wystawy: staroście Jackowi Włodydze oraz dyrektorowi wydziału kultury starostwa Kazimierzowi Raksie. – Kultury nigdy nie za dużo – podkreślił starosta Włodyga wspominając, że to najlepszy sposób na promocję regionu.
Rzeczywiście: rysunki Beaty Kornickiej-Koneckiej to znakomitej klasy dzieła eksportowe. Dopracowana do perfekcji kreska połączona z dramatyzmem treści i ubrana w znaczącą wiele formę, mistrzostwo sztuki iluzjonistycznej – oto w wielkim skrócie charakterystyka prac bohaterki wydarzenia w BWA. Autorka w prezentowanych cyklach pokazała też motywy osobiste. Dominują jednak tytuły nawiązujące do filozofii, religii, sztuki. Oglądamy „Dekameron”, „Samotność Boga”, „Maski”. Zniekształcone nimi twarze z jednej strony budzą lęk, z drugiej zachęcają do wgłębienia się w rysunek, obejrzenia jego misternej faktury: pajęczyny kresek, które składają się na zdumiewającą pięknem całość.
Artystka nie mówiła za wiele o swoich dziełach. – One są po to, aby je oglądać – podkreśliła dziękując publiczności za przybycie. Szczególną wdzięczność wyraziła wobec uczniów placówki, w której naucza malarstwa i rysunku. Wśród obecnych nie zabrakło mieszkańców Szklarskiej Poręby z burmistrzem, Arkadiuszem Wichniakiem na czele, gdzie Beata Kornicka-Konecka mieszka i tworzy należąc do stowarzyszenia twórców Nowy Młyn. Kontynuuje tym samym tradycję szklarskoporębskiej kolonii artystycznej.