„Płomienny” napis i flaga powstawały stopniowo. Poszczególne klasy schodziły na boisko i zapalały znicze przyniesione do szkoły. Przed godz. 12 środek placu wypełniły zapalone białe i czerwone znicze. Widziane z wysoka wyraźnie informowały o tym, którą rocznicę odzyskania niepodległości będziemy obchodzili.
Inicjatorem takiej formy obchodów święta jest nauczyciel historii Mariusz Kokotowski, który osobiści czuwał nad powstawaniem nietypowej, płonącej flagi narodowej.
W szkole przez cały dzień odbywały się imprezy związane z Dniem Niepodległości. Były stragany, dzięki którym można było odbyć „podróż” po różnych epokach dziejów ojczyzny. Niektóre bardzo pomysłowe. Uczniowie zadbali o gadżety z epoki. Powieszono plakaty z epoki socrealizmu, były ulotki propagandowe, a nawet wino „Czar PGR”. W butelce co prawda była tylko woda, ale rekwizyt robił wrażenie.
Specjalną ekspozycję poświęcono wyborowi kard. Karola Wojtyły na papieża. Z ekranu telewizyjnego płynął obraz, który zarejestrowano w tamtych dniach. Była też uroczysta akademia oraz koncert.
90. rocznicę odzyskania niepodległości świętowano dziś także w innych placówkach oświaty. Oficjalne obchody zaczną się już w niedzielę i dzięki inicjatywie Oliwera Kubickiego oraz Prawa i Sprawiedliwości i innych organizacji potrwają aż do wtorkowego wieczoru.
11 listopada odbędą się też miejskie uroczystości Dnia Niepodległości przy Sanktuarium Podwyższenia Krzyża Świętego.