Przedsięwzięcie było projektem międzyszkolnym, w którym uczestniczyli uczniowie i nauczyciele z:
- Zespołu Szkół Technicznych „Mechanik” w Jeleniej Górze,
- Zespołu Szkół Rzemiosł Artystycznych w Jeleniej Górze,
- Zespołu Szkół Ogólnokształcących Nr 1 w Jeleniej Górze,
- Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Jeleniej Górze,
- II Liceum Ogólnokształcącego w Legnicy,
- Szkoły Podstawowej Nr 8 w Jeleniej Górze,
- Szkoły Podstawowej we Wleniu,
- Szkoły Podstawowej Nr 2 w Jaworze.
Arkadiusz Szemberski zorganizował rejs w 80-lecie okrętu. Młodzież popłynęła na Bornholm, a cała wyprawa trwała tydzień (2-8.06.2019 r.).
Najfajniejsze jest to, że zintegrowało to placówki z miasta i regionu. Jak widać, było bezpiecznie, było też wiele atrakcji. Wycieczka dobra pod względem kulturowym, oświatowym i integracyjnym - powiedział Piotr Iwaniec, dyrektor ZST Mechanik, który liczy, że wydarzenie stanie się cykliczne. - Mamy tu przedsięwzięcie, do którego mogą dołączyć wszyscy i co ważne, będziemy się cieszyć jeśli zauważą to potencjalni sponsorzy, bo oczywiście chcemy, żeby młodzież jak najmniej zapłaciła - dodał P. Iwaniec.
Uczestnicy przejchali pociągiem ok. 1000 km, przepłynęli ponad 280 mil morskich (ponad 90 godzin w morzu), odwiedzili m.in.: Gdańsk, Nexo, Svaneke, Hasle, Hammershus, Vang (Dania – Bornholm), Świnoujście.
Było bardzo fajnie, był to mój pierwszy raz na jachcie - to przygoda życia. Wszyscy z rodziny bali się o mnie, ale nie wiedziałam czego się spodziewać, więc się nie bałam, choroby morskiej nie miałam - wspomina Julia Kampczyk z ZSOiT. - Zapamiętam ludzi, których poznałam. To będą przyjaźnie na kolejne lata. Musiałam też sobie radzić w trudniejszych chwilach - to cenne doświadczenie - dodała uczennica "Śniadeckiego", która zapamięta również ostatni dzień, kiedy zerwał się mocniejszy wiatr i akurat miała wachtę.
Część miała już doświadczenie żeglarskie - w tamtym roku byliśmy na krótkim rejsie (3 dni) po Zatoce Gdańskiej. Część młodzieży pływała już z rodzicami, ale byli tez debiutanci. Grupa bardzo szybko i mocno się zżyła - potrafili się dogadać. Mieliśmy jedno spotkanie organizacyjne na przystani na Zalewie Pilchowickim, gdzie uczyli się węzłów, chodzenia po jachcie, zasady "jedna ręka dla siebie, jedna dla jachtu" - wspomina Arkadiusz Szemberski, nauczyciel przedmiotów zawodowych w ZST Mechanik. - To była bardzo fajna przygoda, bo to nie tylko żeglarstwo, ale i aspekt krajoznawczy - dodał organizator przedsięwzięcia, który również liczy, że inicjatywa się przyjmie i będzie integrować społeczność wielu szkół.