Prosty odcinek ul. Lubańskiej to jednocześnie tor treningowy dla łowców rekordów prędkości, którzy licytują się maksymalnymi osiągami na liczniku. Jednocześnie to zmora dla mieszkających w pobliżu giełdy, dla których piraci za kółkiem to realne zagrożenie życia i zdrowia.
- Tylko cudem nikt nie ucierpiał w niedzielnym zdarzeniu drogowym, do którego doszło na tej ulicy około godz. 17 – zaalarmował nas Czytelnik nadsyłając zdjęcia z kolizji . Rozpędzony fiat wyrżnął w latarnię uliczną, wcześniej wpadając z impetem na chodnik. – Trzech pijanych osobników, w tym kierowca, szybko uciekli z miejsca zdarzenia. Za kilka minut jeden z nich wrócił twierdząc, że był przypadkowym pasażerem auta i nie zna sprawców.
Ale mieszkańcy Lubańskiej dobrze wiedzą, kim są sprawcy. – Są nam znani z częstych ekscesów po alkoholu i narkotykach – mówią lokatorzy pobliskich budynków. I podkreślają bezsilność policji wobec łamiących przepisy piratów. – To może kiedyś doprowadzić do tragedii. Nie chcemy, aby tak było, dlatego apelujemy do stróżów prawa o częstsze kontrole kierujących w tym rejonie – piszą ciepliczanie.