- Cieszę się, że tak postrzegają kibice naszą pracę i naszą walkę. Myślę, że wynik byłby korzystniejszy, gdyby nie bramkarki, które były po drugiej stronie. W pierwszej połowie aż się prosiło rzucać więcej w górne rejony bramki, gdy bramkarka siadała. W drugiej połowie też było kilka sytuacji do podciągnięcia wyniku, ale graliśmy z mistrzem Polski i powtórzę hasło kibiców: dzięki za walkę! – podsumował spotkanie trener KPR-u, Mirosław Sanecki.
- To nie jest ta sama Jelenia Góra, co w poprzedniej rundzie. Zespołowi bardzo wiele dał powrót Asi Załogi i Sabiny Kobzar, więc ta gra wygląda zdecydowanie lepiej. Myślę, że podbudowane ostatnim zwycięstwem z Gdańskiem również dzisiaj chciały na swoim parkiecie sprawić niespodziankę, natomiast ja cieszę się z kolejnych punktów – powiedziała trenerka gości, Sabina Włodek.
KPR Jelenia Góra – MKS Selgros Lublin 23:30 (9:14)
KPR: Hoffman, Demiańczuk – Fijałkowska 6, Tomczyk 3, Załoga 3, Jasińska 2, Nowicka 2, Uzar 2, Bilenia 2, Grobelska 1, Oreszczuk 1, Michalak 1, Kanicka, Kobzar, Bielecka.
Widzów: 200.