Prace są prowadzone metodą doraźną. W miejsce ubytków spowodowanych wyjątkowo długo w tym roku trwającą chłodną porą roku wklejany jest asfalt. Sami drogowcy przyznają: nie da się dać gwarancji na to, że masa utrzyma się w jezdni dłużej niż kilka miesięcy.
Teraz wycięte spore kawały asfaltu stanowią przeszkodę dla przejeżdżających ulicą samochodów. Kierowcy radzą sobie jak mogą: jazda chodnikiem czy lewą stroną ulicy nie należy do rzadkości.
Wśród użytkowników dróg nie brakuje opinii, że poniemiecka nawierzchnia z kostki granitowej jest znacznie trwalsza niż polski asfalt. Potwierdza to fakt, że taka wciąż istnieje na zakrętach pod okolicznymi wiaduktami. – Przez kilka lat była ta kostka pokryta asfaltem, ale ktoś doszedł do rozsądnego wniosku, że dawniej robiono lepiej – powiedział nam okoliczny mieszkaniec.
Miejski Zarząd Dróg i Mostów wciąż reperuje ubytki w jezdniach. Firmy drogowe przymierzają się też do kompleksowych remontów. Ekipy drogowców trafią wkrótce na ulicę Kiepury i Nowowiejską. Całkowicie odnowionych ma być też kilka traktów w Cieplicach i Sobieszowie.
Kierowcy i inni użytkownicy jezdni muszą uzbroić się w cierpliwość. Utrudnienia w ruchu potrwają aż do jesieni.