W sobotni wieczór (6.02) kibice piłki ręcznej obejrzeli w hali przy ul. Złotniczej pojedynek dwóch znakomicie dysponowanych bramkarek: Martyny Hoffman (KPR) i Małgorzaty Gapskiej (Vistal). Po 60 minutach gry górą były przyjezdne, ale najważniejsze spotkania w walce o utrzymanie – przed jeleniogórzankami.
- W ostatnim czasie możemy być zadowoleni z poprawy obrony. Niestety nie jesteśmy w stanie pokonać pewnego poziomu bramkarskiego - jeżeli trafimy na bramkarkę na dobrym reprezentacyjnym poziomie, to tak to wygląda. Mam nadzieję, że najbliższe dwa mecze, gdzie bramkarki są nieco słabsze - pokażą, że liczymy się w walce o utrzymanie. Czekają nas trzy kolejki bardzo ważnych meczów. przy takiej obronie można być optymistą - powiedział po spotkaniu trener KPR-u, Mirosław Sanecki.
- Spodziewaliśmy się, że to będzie całkowicie inny mecz. W Gdyni (w poniedziałkowym meczu Pucharu Polski - red.) zespół z Jeleniej Góry wyszedł w kompletnie innym zestawieniu, wiedzieliśmy, że szykują się na sobotę i było to dzisiaj widać na parkiecie. Był to mecz dwóch bramkarek - one były najlepszymi zawodniczkami tego spotkania - podsumował trener Vistalu, Paweł Tetelewski.