Pisze o tym środowa Polska Gazeta Wrocławska podając całą listę czynności, które policjanci sami uważają za absurdalne. I tak – mundurowi nie chcą być listonoszami, którzy dostarczają sądowe pisma, taksówkarzami wożącymi pijanych rowerzystów, niańkami do dzieci nietrzeźwych sprawców, w końcu – nie podoba im się, że muszą doprowadzać do stanu „używalności” pijanych sprawców przestępstw i wykroczeń.
Jak podaje PGWr na liście czynności niechcianych są policyjne statystyki oraz absurdalne limity zatrzymań czy też wypadków. Policjanci nie chcą także za darmo zabezpieczać meczów lub koncertów. Oczekują za to zapłaty od organizatorów, tak jak to jest w sąsiednich krajach.
Wszystko ma się zmienić jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, bo policyjne listy absurdów trafią – poprzez ministra spraw wewnętrznych Grzegorza Schetynę – do parlamentu, który znowelizuje pakiet ustaw.