Pierwszym zadaniem z jakim musiała się zmierzyć nowa wójt gminy Podgórzyn było zaniechanie likwidacji Szkoły Podstawowej im. Marii Konopnickiej w Sosnówce.
- W tym przypadku zadziałała zasada, wszystkie ręce na pokład - mówi Anna Kurowska.
W obiekcie szkoły trzeba było wybudować pewne instalacje, a przede wszystkim podjąć uchwałę w sprawie utrzymania placówki. Dziękuję radnym, którzy zgodzili się, aby szkoła w Sosnowce nadal dla nas funkcjonowała.
Ogólnie wszystkie gminne szkoły działają bardzo dobrze. Są to placówki, do których dzieci chcą chodzić. Dodatkowo są to swoiste centra integracji społeczności lokalnych. Organizują rożne imprezy okolicznościowe, np. jasełka i kiermasze świąteczne.
Sporym wyzwaniem był też budżet przygotowany jeszcze za poprzedniej kadencji samorządu.
Trzeba było się było z nim zmierzyć, a był niedoszacowany, myślę że o około 8 milionów złotych. Zastaliśmy też dużo inwestycji, niektóre jeszcze są w toku, miedzy innymi budowa Centrum Aktywności Społecznej w Podgórzynie oraz zadania drogowe. One mocno obciążają nasz budżet w tym, jak i w przyszłym roku.
- Dlatego zmiany w budżecie oraz zmiana skarbnika była sporym wyzwaniem, ale uważam ze dobrze sobie z tym poradziliśmy. Zamykamy rok bez brania kredytów, bez emitowania obligacji. To także jest duży sukces.
Gminie w minionym półroczu udało się dodatkowo pozyskać około milion złotych. Te środki zostały przeznaczone m. in. na remonty czterech szkół. Dzięki darczyńcom pozyskano też sporo sprzętu dla jednostek OSP.
Trudnym okresem dla lokalnego samorządu oraz podległych mu służb była wrześniowa powódź.
Można powiedzieć, że zostałam rzucona na głęboką wodę, choć początkowo był to właściwie brak wody - przypomina wójt Podgórzyna. Od maja zmagaliśmy się z suszą, która wymagała dostarczania wody do zbiorników, aby mieszkańcom jej nie zabrakło w kranach. W połowie września sytuacja się odwróciła, mieliśmy nawalne deszcze i powódź. Uszkodzone zostały drogi, przyczółki mostów, mury, ucierpieli też mieszkańcy.
Uważam, że moje zarządzanie kryzysowe świetnie poradziło sobie z tą sytuacją. Oczywiście we współpracy z naszym jednostkami Ochotniczej Straży Pożarnej, sołtysami i radami sołeckimi. Wspólnie wypracowujemy mechanizmy działań w sytuacjach kryzysowych.