Rodzina dziękuję za ten gest. – Jesteśmy szczęśliwi, że mamy te pieniądze chociaż wciąż nie możemy uwierzyć, że udało się je zebrać w tak krótkim czasie – mówi pani Natalia, która nie kryje radości.
W imieniu swoim, jak i naszego synka Olivierka chcielibyśmy podziękować za wszystkie wpłaty, jak i udostępnianie zbiórki, która przekroczyła nasze najśmielsze oczekiwania. W dwa dni udało nam się zabrać całą kwotę na specjalistyczny sprzęt. Kiedy zobaczyliśmy rano całą potrzebną kwotę na naszym koncie, byliśmy w szoku. Do dzisiaj nie możemy uwierzyć w to, że nasze marzenie o zakupie sprzętu z moment stanie się faktem. Na wózek oraz kombinezon na tułów i kończyny będziemy musieli troszkę poczekać, ale myślę że za dwa – trzy tygodnie nasz synek będzie już mógł z nich korzystać walcząc o swoją samodzielność w przyszłości – dodaje pani Natalia.
Jak już pisaliśmy, kiedy Oliwier Kisiel urodził się, miał niewiele ponad pół kilograma. Przez skrajne wcześniactwo dawano mu zaledwie 5 procent szans na przeżycie. Wbrew tym czarnym scenariuszom chłopiec wygrał walkę o życie. Niestety urodził się w ciężkiej zamartwicy z wrodzonym zapaleniem płuc. Długie tygodnie przeleżał podłączony do respiratora. Stwierdzono u niego, m.in. dysplazję oskrzelowo- płucną, niedrożność jelit, wylew II stopnia, niedokrwistość, retinopatię (przeszedł laseroterapię w Wałbrzychu, niestety wada nie jest do końca wyleczona), prawostronną przepuklinę pachwinową, wodniaka jądra, rozszczep podniebienia, osteopenię wcześniaczą, wielotorbielowatość nerek, sepię (dwukrotnie). Przeszedł także operację resekcji jelita w Szpitalu Uniwersyteckim we Wrocławiu. Miał też złamaną rączkę i 17 transfuzji krwi.
Całej rodzinie życzymy dużo siły do dalszej walki o zdrowie i pełną sprawność dziecka oraz szybkich efektów rehabilitacji. Osoby, które chciałyby śledzić losy dzielnego chłopca, mogą wejść na stronę facebooka: Nasz Dzielny Bohater–Olivierek.