Szansą dla Aeroklubu Jeleniogórskiego, stolicy Karkonoszy i całego regionu mają być tanie linie lotnicze, które planują ekspansję na całą Polskę. Nie przewiduje się na lotnisku lądowania potężnych samolotów, ale maszyn przeznaczonych dla 20 do 40 pasażerów.
Przedłużenie i utwardzenie pasa startowego oraz budowę terminalu lotniczego od kilku lat zapowiadają samorządowcy, ale wciąż brakuje na ten cel pieniędzy. Środków nie ma w budżecie miasta i jak na razie nie udało się pozyskać euro z funduszy UE.
Póki co rada miasta zaakceptowała plan zagospodarowania terenów blisko lotniska aeroklubu przy ulicy Łomnickiej. Zakazuje się w nim – między innymi – budowy wyższych budynków.
Lotnisko Aeroklubu Jeleniogórskiego wykorzystywane jest głównie w ciepłych porach roku. Organizowane są turystyczne przeloty, szkolenia szybowcowe oraz zloty rozmaitych samolotów, głównie awionetek.
Warto przypomnieć, że latach 30. ubiegłego wieku utrzymywano regularne połączenia lotnicze Jeleniej Góry z Berlinem i Dreznem.
Według planistów, stolica Karkonoszy jest w stanie przyjmować samoloty komunikacji krajowej lub mniejsze pojazdy w lotach międzynarodowych.
Urząd Lotnictwa Cywilnego wymienia także Lubin, gdzie istnieje utwardzony pas startowy oraz Legnicę.
W jej okolicy czeka pozostawione przez wojska sowieckie lotnisko, wykorzystywane przez radzieckie samoloty odrzutowe.
Pomysł nowy nie jest, bo w planach zagospodarowania przestrzennego budowa lotniska z utwardzonym pasem była zawarta jeszcze w latach 70-tych ubiegłego wieku.