Samanta, o której porwaniu było głośno, w końcu się odnalazła – głównie dzięki informacjom w mediach – anonsuje Słowo Polskie Gazeta Wrocławska. Po publikacjach na policję zgłosili się świadkowie, którzy wskazali miejsce, gdzie przebywała kamiennogórzanka z uprowadzonym dzieckiem.
Przypomnijmy: rodzice rozwodzą się, a sąd ograniczył kontakt dziewczynki z matką. Mimo to kobieta porwała córkę. Jak twierdzi ojciec dziecka, nie uczyniła tego z miłości, ale z zazdrości, bo Samanta zaczęła się zwracać do jego obecnej towarzyszki życia per „mamo”. Mężczyzna będzie wnosił o odebranie praw rodzicielskich swojej byłej żonie, bo sytuacja może się powtórzyć.
Kiedy policjanci odnaleźli dziewczynkę, miała obcięte i przefarbowane włosy. PGWr podkreśla, że dziecko po ostatnich wydarzeniach jest mocno przestraszone. Będzie pod opieką psychologa. A matce – jak poinformowała Prokuratura Rejonowa w Kamiennej Górze – zostanie postawiony zarzut uprowadzenia. Grozi za to kara do trzech lat więzienia. Kobieta została objęta dozorem policyjnym.