– Marzy mi się organizacja takiej imprezy na głównym placu w mieście – mówi Marek Obrębalski. – Oczywiście z zachowaniem bezpieczeństwa. Żeby nie było rzucania butelkami.
Jak mówi, jest to całkiem realne, wystarczy się do tego wcześniej przygotować.
Jakie jeszcze plany ma na nadchodzący rok Marek Obrębalski? – Mam nadzieję, że ruszy budowa obwodnicy południowej – wymienia prezydent. – Zrobimy wszystko, aby już w przyszłym roku wbito pierwsze łopaty.
Wydaje się to bardzo realne. Wystarczy jedynie, że miasto ogłosi przetarg i wyłoni wykonawcę.
Mieszkańcy mogą tez liczyć na budowę lotniska pasażerskiego. Ale spokojnie, nie zostanie ono wybudowane w najbliższych 12 miesiącach. – Chciałbym, aby w 2008 roku powstała spółka, która zajmie się sprawami budowy takiego lotniska – mówi Marek Obrębalski.
Pierwsze działania w tym kierunku już zostały poczynione. Samorządowcy z Jeleniej Góry i sąsiednich gmin rozmawiali na ten temat. Kolejne rozmowy mają odbyć się w przerwie między świętami a sylwestrem. Rozważa się utworzenie lotniska na terenie gminy Stara Kamienica, gdzie są do tego idealne warunki.
Zastępca prezydenta Jerzy Łużniak z kolei będzie zajmował się zadaniami, które z różnych powodów nie zakończyły się w tym roku. A jest tego naprawdę sporo. To przede wszystkim oczyszczalnia ścieków. Wprawdzie inwestycja została już odebrana, ale fetor, który wydobywa się z kompostowni, jest zmorą mieszkańców. – Tak być nie może – powiedział niedawno zastępca prezydenta w rozmowie z nami. Wierzymy, że będzie to dla niego jedna z najważniejszych spraw do załatwienia w nadchodzącym roku.
Walka czeka też władze z wykonawcą remontów ulic w Cieplicach i Sobieszowie. Chodzi o Karkonoską i Lubańską. Zostały one źle wykonane i zastępca prezydenta wstrzymał się z zapłatą dla wykonawcy do czasu, aż zgromadzi on kwotę na ewentualne poprawki. – Pierwszy raz od wielu lat w mieście zdarzyło się, że nie przyjęto odbioru ulicy – mówi Jerzy Łużniak. – Nie chcemy fuszerki, dlatego będziemy domagali się ich naprawy.
Pytanie tylko, czy uda się naprawić to, co zostało źle zrobione w minionym roku?
Najmniej w minionych 12 miesiącach naobiecywał zastępca prezydenta Zbigniew Szereniuk. A to dlatego, że rządzi krótko, bo od sierpnia.
– W przyszłym roku będzie więcej pieniędzy na sport – zapewniał. I będzie – tak przynajmniej wynika z projektu budżetu. Kluby będą mogły otrzymać dotację z puli na sport kwalifikowany, na promocję miasta poprzez sport, na szkolenie dzieci i młodzieży.
Ma też zmienić się polityka miasta względem klubów. Nie zdarzy się tak – jeśli wierzyć słowom wiceprezydenta Szereniuka – że jeden z klubów zostanie na lodzie. Tak było niedawno, kiedy to Kolegium Karkonoskie przegrało konkurs, bo warunki były tak określone, że praktycznie nie miało szans na zwycięstwo. Konkurs na promocję miasta wygrał klub z niższej ligi. Miasto ratowało honor, dając Kolegium „z wolnej ręki” 75 tysięcy złotych.
– Mamy już pewne doświadczenia i wyciągniemy wnioski na przyszły rok – mówił Zbigniew Szereniuk po tym konkursie. Trzymamy za słowo.
Gorzej z inną pilną sprawą, którą nam władze obiecały, a za którą obrywa się jej (nie tylko Z. Szereniukowi) od dobrych kilku miesięcy. Chodzi o przypadające na przyszły rok 900–lecie miasta.
Obchody będą godne takiej rocznicy i atrakcyjne dla mieszkańców – wielokrotnie podkreślali prezydenci. Kłopot, że projektu święta nikt nie widział do połowy grudnia, nie ma kampanii informacyjnej. Podobno jednak już jest pomysł na święto, tuż przed świętami zapoznali się z nim radni komisji kultury.
Miejmy nadzieję, że święto wypali. I że spełnią się inne postanowienia rządzących. Tego im – w imieniu redakcji – życzymy.