Szczypiornistki Karkonoszy Jelenia Góra mimo beznadziejnego początku meczu z AZS Poznań, potrafiły nawiązać walkę i niewiele brakowało, żeby odrobiły 9 bramek straty. W kluczowym momencie przyjezdne przetrwały wojnę nerwów i w końcówce meczu ponownie odskoczyły ekipie Dili Samadovej.
Zdecydowanym faworytem spotkania była ekipa z Wielkopolski, która od samego początku pokazywała, że ma ogromny potencjał. W 7. minucie meczu na tablicy wyników było 0:7 i nikt się nie spodziewał, że miejscowe dostarczą nam emocji. W 14. minucie meczu było już 4:13, a do przerwy 12:20. Rewelacyjne zawody rozgrywały: Katarzyna Matyja i Karolina Szajek, a po stronie jeleniogórzanek Agnieszka Kowalska. W 37. minucie przewaga gości nadal była spora (17:26), ale od tego momentu Karkonosze sukcesywnie zaczęły zmniejszać dystans do rywalek. Gdy w 48. minucie było już tylko 26:30 - nadzieje miejscowych kibiców odżyły. Jeszcze w 54. minucie było jedynie 30:34, ale końcówka meczu należała już do przyjezdnych i skończyło się na rezultacie 30:39.
Karkonosze Jelenia Góra - JTC AZS Poznań 30:39 (12:20)