- Pismo otrzymałam w ostatnich dniach – opowiada pani Anna prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą w Jeleniej Górze. - Wyglądało dokładnie tak, jak pismo z urzędu skarbowego lub urzędu miasta, miało pieczątki. Zaczynało się od słów „w związku z wejściem w życie ustawy”, co mogło sugerować zmianę przepisów i wprowadzenie opłaty. Pod treścią naszpikowaną ustawami, paragrafami i zawiłymi sformułowaniami był gotowy blankiet do zapłaty195 zł. Już miałam pójść na pocztę i zapłacić, ale kiedy przeczytałam to pismo drugi raz, coś mi zaświtało, że w minionym roku Jelonka.com pisała o oszustach, którzy próbują w podobny sposób wyłudzić pieniądze od przedsiębiorców. Zaczęłam to sprawdzać i okazało się, że to dokładnie takie same oszustwo, jak to, o którym czytałam. Teraz chciałabym ostrzec innych – dodaje nasza Czytelniczka.
W sprawie wyłudzania „na „Krajowy Rejestr Przedsiębiorców Transportu Drogowego” złożone zostało już zawiadomienie do prokuratury. Inspekcja Transportu Drogowego zamieściła również na swojej stronie ostrzeżenie, w którym apeluje, by nie wpłacać żadnych kwot na konto nieistniejącego rejestru. Osoby oszukane powinny się jak najszybciej zgłosić na policję.
- To ważne, bo jednostkowo sprawa może być potraktowana jako „mała szkodliwość czynu”, ale jeśli zgłosi to większa liczba poszkodowanych, oszuści już się tak łatwo nie wywiną – dodaje nasza Czytelniczka i pyta: ciekawe, skąd oni mieli wszystkie dane mojej firmy?
Jak mówi policja, najprawdopodobniej dane zostały pobrane z publicznej bazy CEIDG, czyli Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, ale mogą pochodzić również z innych źródeł, w tym wyrzucanej korespondencji, która zawiera takie dane, a nie została odpowiednio zniszczona przed wyrzuceniem.
Jednemu z zatrzymanych ostatnio naciągaczy udało się wyłudzić milion złotych. Oszukał on 12 tysięcy osób!