Kierowca „wpadł” w trakcie rutynowej kontroli, prowadzonej przez strażników miejskich na ul. 1 Maja. - Często widzimy kserokopie tych kart za szybami pojazdów, dlatego musimy sprawdzić, czy dana osoba jest uprawniona do posługiwania się takim dokumentem. Podczas jednej z takich kontroli okazało się, że kierowca miał aż trzy podrobione karty w samochodzie. Nie tylko on z nich korzystał, ale również jego syn oraz wnuk – mówi Artur Wilimek, rzecznik prasowy Straży Miejskiej.
Zatrzymany tłumaczył, że podrobiony dokument należy do jego żony, a on ją tylko dowozi do miejsca zamieszkania. Straż Miejska sprawdziła to na monitoringu i jak się okazało, nigdy tego nie robił.
Strażnicy miejscy w ostatnim czasie prowadzą wzmożone kontrole kart parkingowych. Do tej pory nie udało im się wykryć drugiego takiego przypadku. Za posługiwanie się czyjąś kartą grozi mandat w wysokości 300 zł, plus mandat za wykroczenie, które kierowca popełnił. Za podrabianie lub posługiwanie się fałszywym dokumentem może grozić do pięciu lat pozbawienia wolności.
Karta parkingowa wydawana jest na osobę lub placówkę. Dokument ten obowiązuje na terenie całej Unii Europejskiej (choć nie wszędzie ulgi są takie same). Zgodnie z ustawą z 23 października 2013 r. o zmianie ustawy, Prawo o ruchu drogowym i niektórych innych ustaw, imienną kartę parkingową można otrzymać tylko na podstawie orzeczeń wydawanych przez Powiatowe lub Miejskie Zespoły do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności. Osoba prywatna dostaje taki dokument na 5 lat, placówka na 3 lata.