Cyprian Wólkiewicz, absolwent dziennikarstwa Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, na jeleniogórskim rynku pracy jest od ponad 10 lat. Pracował m.in. jako dziennikarz, ale nie tylko. Obecnie jest ojcem dwójki dzieci w wieku 18 miesięcy i siedmiu lat.
- Do tej pory pracowałem dla wielu firm i instytucji, ale nikt mnie jeszcze tak nie potraktował - mówił Cyprian Wólkiewicz, dziennikarz freelancer. - Jestem jedynym żywicielem mojej czteroosobowej rodziny, wynajmujemy mieszkanie w centrum miasta za niemałe pieniądze. Więc kiedy w zeszłym roku miałem przestój w zleceniach, zacząłem się interesować ogłoszeniami na lokalnym rynku pracy. Znalazłem wolne miejsce na stanowisku recepcjonisty w Hotelu Fenix. Najpierw zaproponowano mi przejście na samozatrudnienie, a kiedy się nie zgodziłem - umowę zlecenie. Powiedziano mi, że to tylko na początek, ale szybko okazało się, że to nieprawda, a poza pracą recepcjonisty oczekiwano ode mnie działań marketingowca i PR-owca, co zresztą nie miało wpływu na wysokość proponowanego mi wynagrodzenia. Uznałem, że to nieuczciwe, bo w umowie powinien być podany cały zakres obowiązków. Po dwóch miesiącach wypowiedziałem więc zleceniodawcy umowę w trybie natychmiastowym, do czego upoważniał mnie art. 746 Kodeksu Cywilnego, ale zarządzający hotelem nie pogodził się z tym. Nie wypłacając mi wynagrodzenia w wysokości 1024 złotych chciał mnie ukarać - dodał.
Cyprian Wólkiewicz w hotelu Fenix pracował od 19 lipca do 27 września 2013 roku. Wczoraj zapowiadał, że będzie manifestował aż do skutku.
- Protestuję samotnie, bo nasze społeczeństwo, tak w sensie lokalnym, jak i ogólnopolskim jest umiejętnie podzielone. Nie odczuwamy wspólnoty z tymi, którzy cierpią wskutek nieuczciwych praktyk pracodawców. A przecież to sprawa każdego z nas, wszystkich nas to dotyczy. Dużą szansę na zmianę tej sytuacji widzę w rodzącym się Ruchu Sprawiedliwości Społecznej, którego założycielem jest Piotr Ikonowicz, znany z wielu działań na rzecz ochrony lokatorów - mówił C. Wólkiewicz. - Nie zostawię tak tej sprawy, bo chodzi nie tylko o mnie, ale również o innych pracowników - dodał Cyprian Wólkiewicz.
Do sprawy wrócimy po skontaktowaniu się z właścicielem hotelu Fenix.
(Wypowiedzi C. Wólkiewicza są autoryzowane.)