Ten mecz powinny zawodniczki Finepharm KK AZS wygrać, ale nie wszystkie były w dobrej dyspozycji, jak się więc okazało trener nie miał kim grać w końcówce spotkania i robił dziwne i rozpaczliwe zmiany. Rywalki zagrały rozsądnie przez całe spotkanie, zachowały więcej zimnej krwi pod koniec meczu i zasłużenie wygrały ten zacięty pojedynek.
Już pierwsze minuty spotkania dowodziły, że przyjezdne chcą wygrać ten mecz i po 3 min. prowadziły trzema pkt. (1:4). Potem gra była na tak zwanym styku, ale po pierwszej „trójce” rywalek wyszły one ponownie na 3 pkt. prowadzenie (7:10) w 6 min. Potem było jeszcze gorzej i po 10 min. rywalki prowadziły 7 pkt. (13:20).
W drugiej kwarcie przyjezdne utrzymywały przewagę a nawet powiększyły do 10 pkt. w 14 min. (17:27). Całe szczęście pod koniec tej części meczu miejscowe zagrały skutecznie na długą przerwę schodziły drużyny przy stanie: 36:40.
Trzecia część spotkania, najlepsza w wykonaniu gospodyń, rozbudziła nadzieje kibiców na wygranie przez ich pupilki tego pojedynku, kiedy w 23 min, wyszły na pierwsze prowadzenie 45:44 po skutecznym rzucie Małgosi Babickiej. Następne „oczka” zaliczyły: Magdalena Skorek (lekko kulejąca przez cały mecz, aż do zejścia z parkietu pod koniec spotkania) i Joanna Górzyńska Szymczak ) i w 27 min. zrobiło się: 51:46. Szkoleniowcy rywalek wzięli czas i od tej chwili przyjezdne konsekwentnie stosowały presing na całym parkiecie. Mimo tego po 30 min. było: 55:50 dla miejscowych i wydawało się, że mogą ten mecz wygrać.
Nadzieje na końcowy sukces gospodyń wzrosły, gdy po osobistych Ryan Coleman i rzucie Hollie Merideth (grała bardzo chimerycznie) zrobiło się w 34 min.: 59:51. Wówczas „ni z gruszki ni z pietruszki” nastąpiła dziwna zmiana: Natalia Niewrzawa i Joanna Kędzia zastąpiły: M. Skorek i H. Merideth
Niedługo potrem po „trójce” szalejącej na parkiecie Atkinson był remis: 59:59 i zaczął się horror spowodowany przez wspomniana Atkinson, która była nie do upilnowania dla jeleniogórzanek. Na niespełna 2 min przed regulaminowym czasem wyprowadziła zespół na prowadzenie czterema pkt.: 61:65. M. Skorek skraciłaq dystans na 45 sek. do 63:65. Zaraz potem rzut Magdaleny Gawrońskiej za 3 pkt. nie trafia do kosza, a najlepsza na parkiecie Atkinson nie wykorzystuje dwóch rzutów osobistych i tuż przed końcową syreną w kontrataku M. Gawrońska wyrównuje wynik meczu w normalnym czasie!
Niestety, w dogrywce nasze dziewczyny nie istniały i przegrały ten ważny dla końcowego układu w tabeli, przed play off, mecz.
Wydaje się, że zbyt długo na parkiecie przebywała słaba tego dnia H. Merideth. Ponadto brak dobrych zmienniczek z ławki wymuszała na trenerze dość ryzykowne zmiany. To główna przyczyna przegranej jeleniogórzanek.
Na meczu obecne były dwie byłe koszykarki Finepharm KK AZS: Natalia Małaszewska i Keala Beatchem. Pewne jest, że z tą druga zawodniczką będą rozmowy na temat jej przejścia z MUKS Poznań do Jeleniej Góry.
Finepharm KK AZS Jelenia Góra - Utex ROW Rybnik 67:74 (13:20, 23:20, 19:11, 11:10 – 2:9)
Finepharm KK AZS: Ryan Coleman 15, Magdalena Skorek 13, Joanna Górzyńska – Szymczak 12, Hollie Merideth 10, Małgorzta Babicka 8, Katarina Ristic 5, Joanna Kędzia 2, Magdalena Gawrońska 2.
Utex ROW: LaTangela Atkinson 26, Aleksandra Chomać 15, Nakelia Swanier 12, Nataliya Trafimowa 8, Magdalena Radwan 8, Kasha Terry 5.
Pozostałe sobotnie mecze:
Lotos PKO BP Gdynia - MUKS Poznań 94:69
TS Wisła Can Pack Kraków - Energa Toruń 78:64
ŁKS Siemens AGD Łódź - AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 63:68
Cukierki Odra Brzeg - PKM Duda Super Pol Leszno 59:67
INEA AZS Poznań - PTK Aflofarm Vicard Pabianice. Ten mecz rozegrany będzie w niedzielę (14 grudnia)