O dawnym parkingu i stacji naprawczej ambulansów i innych pojazdów jeleniogórskiego pogotowia ratunkowego napisał do nas jeden z mieszkańców ulicy Kasprowicza.
– Wygląda na to, że już nikt nie pamięta o tym miejscu ani MPGK, ZGL jak i policja czy straż miejska. Nie można tam spotkać nikogo, kto jest odpowiedzialny za porządek. Jest to miejsce pełne śmieci, stare lodówki, resztki telewizorów, spuszczany olej, części samochodowe i oczywiście jest to miejsce lubiane przez pijaków. Mieści się tam nie zabezpieczony budynek, w którym narkomani robią sobie noclegownie oraz kanał dla samochodów. Obszar ten jest naprawdę niebezpieczny – pisze jeleniogórzanin.
Sprawdziliśmy: jeleniogórzanin ma rację. Rozpisywać się nie ma potrzeby, bo opis zastąpią zdjęcia. O sprawie nie zapomniała straż miejska. – Wielokrotnie patrolujemy ten teren. Należy on do pogotowia ratunkowego. W ubiegłym roku wysyłaliśmy pisma z nakazem posprzątania. Dwa razy zrobiono tam porządek – wyjaśnia mł. inspektor Grzegorz Rybarczyk, rzecznik prasowy straży miejskiej. – Teraz ponownie monitujemy pogotowie, aby wyczyściło dawną bazę – podkreśla G. Rybarczyk zapewniając, że SM będzie pilnowała tematu.
Pogotowie chce sprzedać grunt z resztkami zabudowań dawnej bazy, ale ma z tym kłopot. Okolica jest nieatrakcyjna, a ulica Kasprowicza należy do zapomnianych zakątków Jeleniej Góry. Lepiej nie pokazywać się tam po zmroku, bo może się to źle skończyć.