Jakie czekają nas podwyżki? W przypadku normalnego biletu jednorazowego, bilet ma kosztować o 40 groszy drożej czyli 3 zł, a nocny aż o 80 groszy drożej czyli 5,80 zł. Ulgowe mają kosztować połowę tych stawek.
Na liniach pospiesznych podwyżka wyniesie 60 groszy ( z 3,40 na 4 zł) na jednej strefie oraz 1,20 zł na dwóch strefach. W przypadku biletów miesięcznych normalnych cena w projekcie zmian wynosi 100 zł czyli o 10 zł drożej, a w strefie gminy ( Janowice Wielkie, Jeżów Sudecki, Mysłakowice, Piechowice, Podgórzyn i Stara Kamienica) 92 zł czyli o 12 zł drożej. We wszystkich strefach opłat ceny mogą wzrosnąć o 20 zł - z 140 do 160 zł.
Bilety okresowe na okaziciela na liniach normalnych mogą wzrosnąć o 2 zł na jeden dzień (z 10 do 12 zł), o 4 zł na dwa dni ( 18 na 22 zł), o 8 zł na 15 dni ( z 56 na 64 zł) oraz o 16 zł na 30 dni (z 108 na 124 zł).
Kompromis w sprawie próbował zaproponować klub Prawo i Sprawiedliwość, który zgłosił kilkanaście poprawek do nowego taryfikatora. Żadna z nich nie przeszła.
- Co najważniejsze, proponowaliśmy podwyżki na poziomie 5-6 procent, a nie 10 – 12, czyli bilet normalny miałby kosztować 2,80 zł, a nie 3 zł. Proponowaliśmy też by bilety miesięczne podrożały o 5 zł, a nie o 10 zł – mówi Krzysztof mróz, przewodniczący klubu radnych Prawo i Sprawiedliwość. - W ramach poprawek chcieliśmy wprowadzić też m.in. bezpłatne przejazdy dla osób, które ukończyły 70 lat (tak jak to jest np. w Legnicy). Teraz z bezpłatnych przejazdów korzystają osoby po 75 roku życia. Proponowaliśmy również by studenci, emeryci i renciści mieli możliwość doniesienia do biura kontroli biletów dokumentu upoważniającego do ulg w ciągu siedmiu dni, i nie musieli płacić za to, że zapomnieli tego dokumenty jadąc autobusem, jak to jest teraz. Niestety pan prezydent i radni Platformy Obywatelskiej nie chcieli przyjąć nawet najbardziej logicznych poprawek, w efekcie czego będziemy mieli podwyżkę cen biletów o około 10 – 12 procent, z czym my jako radni PiS się nie zgadzamy dlatego zagłosowaliśmy przeciwko. Uważamy, że jeleniogórzan nie stać na tak duże podwyżki, które pojawiły się w ostatnim czasie nie tylko w MZK. Ponadto co roku ubywa nam pasażerów, a po podwyżkach będzie ich jeszcze mniej – dodał K. Mróz.
Zdaniem Miłosza Sajnoga, ostatnie głosowania radnych pokazują problem nie tylko w MZK, ale w całej polityce miasta.
- Ostatnie głosowania to konsekwencja tego, co się dzieje od kilku lat. My udajemy, że pewnych problemów nie ma, ale one są i ich skutki będziemy odczuwali przez następne kilka lat – mówi Miłosz Sajnog, z klubu radnych Razem dla Jeleniej Góry. - Oczekiwałbym od prezydenta poważnego zajęcia się problemem transportu publicznego w mieście, bo podwyżki niczego nie rozwiążą i nic nie zmienią. Niestety nie widzę woli ze strony prezydenta. Ma być zachowany status quo, bez względu na koszty i na to, ile zapłacą za to mieszkańcy. To jest brak rozeznania grupy rządzącej w samorządzie. To, co dzisiaj jest przedstawiane radzie miasta wskazuje na absolutne pogubienie się prezydenta jeśli chodzi o współczesny samorząd. Tak się robiło kiedyś, wiele miast zmienia politykę, my jej nie zmieniamy , dlatego jesteśmy dalej w latach 90 – tych. Jako klub nie popieramy tego typu działań – dodaje Miłosz Sajnog.