Spotkanie dwóch jeleniogórskich pierwszoligowców przysporzył wszystkim obecnym masę nerwów, złości, a nawet wzruszeń.
Mecz był bardzo wyrównany, oba zespoły szły „bramka za bramkę” i na tablicy najczęściej widniał remis. Po pierwszym kwadransie Finepharm wygrywał dwiema bramkami (5:7), po dwóch minutach znów był remis po 7.
Podopieczne trenera Mirosława Urama dotrzymywały cały czas kroku swoim rywalkom, do przerwy był remis po 13.
Początek drugiej połowy nie wiele zmienił w obrazie gry. Zawodniczki KPR-u zostały w 31 minucie na parkiecie w „trójkę”, mimo tego udało im się zdobyć bramkę!
Po obu stronach popełniane były błędy i bramki zdobywane były głównie z kontry.
Końcówka spotkania dostarczyła publiczności wiele emocji. Zwycięstwo podopieczne Dili Samadowej zapewniły sobie dopiero w ostatnich pięciu minutach zmagań. Między 56 a 60 minutą, KPR II zadał decydujący cios - w przeciągu 4minut zdobył 4 bramki na tablicy wyników mieliśmy rezultat 30:28.
KPR II Jelenia Góra – MKS Finepharm Jelenia Góra 30:28 (13:13)
KPR II: Krajeńska, Baranowska - Kuc, Marceluk 6, Stanisławiszyn 6, Rykaczewska 5, Muras 4, Świdzińska 3, Bułak 3, Popielarz 2, Tórz 1, Wasiucionek, Romanów.
Finepharm: Pałysa - Bieńko 8, Kasprzak 7, Konarzewska 4, Pawliszak 3, Wasiucionek 3, Sawicka 1, Latuszek 1, Bielecka 1.