Reagując na apel wystosowany do Parlamentarzystów z Jeleniej Góry, dotyczący zmiany przepisów prawnych, umożliwiających obniżenie kosztów zagospodarowania odpadów – deklaruję chęć współpracy ze wszystkimi parlamentarzystami oraz samorządowcami, w celu zmiany niekorzystnych dla samorządów przepisów, które dotykają wszystkich mieszkańców naszej kotliny.
To jest jeden z tych problemów społecznych, który wykracza poza barwy ugrupowań politycznych. Działając wspólnie, będziemy mogli podjąć się wyzwania, jakim jest usunięcie niekorzystnych dla samorządów przepisów, które przyczyniły się do uszczuplenia portfeli mieszkańców naszego miasta.
Problem nie jest nowy, a jego rozwiązania należy szukać na różnych szczeblach władzy lokalnej i ogólnopolskiej. Warto wspomnieć między innymi o Regionalnych Instalacjach Przetwarzania Odpadów Komunalnych (RIPOK). Jest to jeden z filarów tej niezwykle dotkliwej podwyżki. Na cenę odpadów składa się bowiem stała opłata marszałkowska (regulowana przepisami) oraz indywidualna opłata dyktowana przez RIPOK, może być inna u każdego z nich. Na Dolnym Śląsku mamy 6 RIPOKów. Do niedawna obowiązywała regionalizacja, co oznaczało, że każda gmina musiała oddać śmieci do konkretnego z nich, bez możliwości wyboru czy zmiany. Dlatego Regionalne Instalacje Przetwarzania były na swoich indywidualnych obszarach monopolistami i mogły dowolnie podwyższać opłatę indywidualną. Miało to oczywiście wpływ na cenę. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta badał 302 gminy w Polsce. Powstał raport, który jednoznacznie wskazał, że jedną z przyczyn tak gwałtownego wzrostu cen była między innymi polityka związana z RIPOKami. Niestety, mimo zmian w ustawie, dotyczących rezygnacji z regionalizacji RIPOKów, w najbliższej przyszłości nie zanosi się na obniżki w zakresie odbioru śmieci. Konsekwencją dotychczasowej regionalizacji był natomiast skokowy wzrost opłat za przyjęcie niesegregowanych, zmieszanych odpadów komunalnych w obsługującym Jelenią Górę RIPOK z 235 zł w 2014r. do 370 zł w 2019r., to wzrost o 57%. Niestety docierają do mnie niepokojące informacje, że kwota ta może być jeszcze wyższa i może sięgnąć aż 600 zł. Identycznie jest w przypadku przyjmowania odpadów biodegradowalnych, z 70 zł w 2014r. do 200 zł w 2019r., to skok o 185%. Wzrost opłaty marszałkowskiej za składowanie odpadów ma także wpływ na cenę śmieci. W tej chwili wynosi ona 140 zł, a w przyszłym roku będzie to już 270zł.
Jest dla mnie jasne, że nie możemy tolerować szkodliwego, budowanego od dłuższego czasu, „złotego” biznesu opartego na odbiorze, składowaniu i utylizacji śmieci kosztem portfeli mieszkańców. Uważam, że jeżeli nie postawimy tamy rosnącym cenom to z roku na rok, odbiór śmieci będzie kosztował nas coraz więcej. Jestem tym samym daleki od samozadowolenia prezentowanego przez władze miasta Jeleniej Góry, gdy podkreślają, że są gminy, w których ceny za wywóz śmieci są jeszcze wyższe. Zadaniem samorządu jest bowiem prowadzić politykę tak, aby odciążać mieszkańców naszego regionu, zamiast nakładać na nich dodatkowe koszty.
Sugeruję Panu Prezydentowi Jerzemu Łużniakowi zaproszenie na rozmowy w tej sprawie parlamentarzystów oraz samorządowców, którzy korzystają z tego samego co my RIPOKa (Karkonoskiego Centrum Gospodarki Odpadami, Ściegny-Kostrzyca). Wierzę bowiem, że wspólnie z pozostałymi Posłami, Senatorem oraz Samorządowcami będziemy mogli realnie dokonać zmian przepisów, które tak niekorzystnie wpływają na jakość życia w Jeleniej Górze (i nie tylko tutaj). Patrząc na bieżące potrzeby, być może uda się nam zaplanować inne miejsca składowania odpadów w naszym regionie, wyprzedzając tym samym nadchodzący problem wyczerpywania się przeznaczonych do tego terenów.
Z wyrazami szacunku,
Poseł – elekt
Robert Obaz.