Zawód i rozgoryczenie, to dominujące uczucia drobnych akcjonariuszy Lnu S.A., który dziś na walnym zebraniu ma zostać zlikwidowany. Z puli pracowniczej dostali oni przed laty 15 procent akcji.
Było to po 50 lub 5 akcji na pracownika. Każda z nich nominalnie warta była 10 złotych. Dziś są warte trzy razy mniej. Na walne zebranie akcjonariuszy przyszło jednak kilkudziesięciu drobnych akcjonariuszy. Nie bardzo jednak wiedzą, co mają tam robić.
Decyzja co do przyszłości i ewentualnej likwidacji zakładu nie leży jednak po stronie pracowników, a jest w rękach przedsiębiorcy Stanisława Litwina, który ma na walnym aż 80 procent głosów.
Jak kilka dni temu deklarował jego reprezentant w radzie nadzorczej Lnu, Marcin Kubica, właściciel zdecydował się już na przeprowadzenie likwidacji. Jej efektem może być założenie nowej firmy na majątku pozostałym z Lnu po spłacie jego długów.Len zatrudnia dziś 220 osób. Gdy zostanie zlikwidowany dostaną one trzymiesięczne odprawy i trzymiesięczne wynagrodzenia.