Natomiast w Artystycznej Stodole w Parku Bukowiec wystąpiła plejada gwiazd jazzu pod roboczą nazwą Newy York Jazz Masters. W skład sextetu weszli: Judy Niemack (wokal) , Dave Douglas (trąbka), Mark Soskin (piano), Rory Stuart (gitara), Matt Penman (kontrabas) i Greg Htchinson (perkusja). Koncert został podzielony na dwie części. W pierwszej muzycy zagrali własne kompozycje. W drugiej królowała Judy Niemack, która śpiewała standardy jazzowe.
Żeby mieć świadomość rangi wczorajszego koncertu , warto przyjrzeć się dokonaniom poszczególnych muzyków, bo jest to naprawdę śmietanka jazzu.
Judy Niemack to amerykańska wokalistka , która do swoich projektów zapraszała m.in. Toots Thielemannsa, Jamesa Moodyego czy Joeya Lovano. Dave Douglas to trębacz , który przez wiele lat grał w grał w grupie Masada obok Johna Zorna czy też Joeya Barona. Dave Douglas z Masadą nagrał 19 płyt. Świetnie odnajduje się także w innych gatunkach muzycznych, nagrywał także z Sheryll Crow i Susan Vega
Mark Soskin jako sideman współpracował z takimi gwiazdami, jak: Sonny Rollins, Billy Cobham czy Pete Escovedo. Pod swoim nazwiskiem wydał 12 płyt.
Z całej szóstki tylko Matt Penmann i Rory Stuart wcześniej grali razem wcześniej. Wynikiem ich współpracy jest album „So Rise UP”. Matt Penman regularnie gra z takimi sławami jazzu, jak: John Scofield Joshua Redman czy wokalistką jazzową Madeleine Peyroux. Perkusista Greg Htchinson w swoim dorobku ma także współpracę z takimi gigantami jazzu jak Wynton Marsalis, Diana Krall czy Harry Cornick Junior. Jako zespół w tym składzie wystąpili po raz pierwszy, dlatego tym bardziej było to niezapomniane wrażenie. Muzycy spotkali się w Trzebnicy, gdzie prowadzą warsztaty jazzowe „New York Jazz Masters”. Marlena Grodzicka-Myślak, dyrektor PR warsztatów stwierdziła: To prawdziwe szczęście, że przyjazd tych muzyków do Trzebnicy na warsztaty i termin Festiwalu Dell Arte połączyły się. Wielcy artyści powinni występować na wielkich imprezach a taką jest niewątpliwie Festiwal Dell Arte.
Pierwszy dzień V Festivalu Dell Arte to było prawdziwe święto dla melomanów.