Decyzja Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że wydawanie wyroków przez asesorów sądowych jest niezgodne z konstytucją, zrodziła niepokój o los wielu spraw, które asesorzy prowadzili w sądach. Muszą zostać zawieszone do czasu otrzymania przez prowadzących nominacji sędziowskich. Znacznie wydłuży to czas rozstrzygania.
W sprawach karnych w wielu przypadkach, np. gdy oskarżony jest tymczasowo aresztowany, nie da się zawiesić postępowania na kilka miesięcy. Powstanie więc konieczność zmiany składu orzekającego, co będzie skutkowało prowadzeniem całego postępowania od początku – pisze Gazeta Prawna.
Ale – jak zapewnia sędzia Andrzej Wieja, rzecznik Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze – nam paraliż nie grozi. – Tylko dwie osoby w okręgu były asesorami: jedna w sądzie gospodarczym, druga w cywilnym. Zostały automatycznie mianowane referendarzami – mówi A. Wieja. – Wnioski o ich nominację wpłynęły już do Krajowej Rady Sądownictwa i dotrą do prezydenta RP w kwietniu. Najpewniej w czerwcu te panie zostaną sędziami i wszystko wróci do normy – dodaje.
W okręgu jeleniogórskim żaden asesor nie prowadził sprawy w wydziale karnym, gdzie wszczynanie procedury od początku byłoby szczególnie uciążliwe. – Dlatego decyzja Trybunału Konstytucyjnego będzie u nas praktycznie nieodczuwalna – mówi sędzia Andrzej Wieja.