Jedenaście drużyn z jeleniogórskiego Hufca Związku Harcerstwa Polskiego miało do pokonania trasę z Cieplic do ośrodka „Lubuszanin” w Sosnówce Górnej.
116 osób wyruszyło w minioną sobotę o godz. 8 rano na trasę. Przy niej osiem punktów. W każdym z nich – kilka zadań do wykonania.
Ich różnorodność i pomysłowość tych, którzy zadania wymyślili, spodobała się wielu ekipom.
Trzeba było odczytać wiadomości nadane w alfabecie Morse’a, złamać szyfry. Skauci musieli także pomóc w porządkowaniu podwórek mieszkańców Sosnówki. Grali także w „harcpolo”.
W dzień oraz nocą odbyły się zmagania w biegach na orientację.
– Najbardziej zapamiętałam punkt, gdzie stojąc w wężyku należało napełnić wodą butelkę za pomocą… pudełka po kliszy oraz wyścigi w skakaniu po oponach – mówi Paulina Hekman ze 111 DH „Impeesa”.
Już cztery lata jest harcerką, uczestniczyła w blisko 20 dużych rajdach. – Było wyczerpująco, ale fajnie – podsumowuje z zadowoleniem.
Po dotarciu drużyn do ośrodka „Lubuszanin”, wszyscy zgromadzili się w kręgu przy obrzędowym ognisku.
Podsumowali ubiegły rok, wspólnie bawiąc się przy brzmieniu gitar. Jak zawsze w takich sytuacjach, atmosfera była cudowna – były chwile refleksji i czas na odprężenie.
Rok harcerski trwa dziesięć miesięcy i kończy się z początkiem wakacji. Nie oznacza to, że drużyny zawieszają swą działalność, wręcz przeciwnie – wiele z nich wyjeżdża na stacjonarne lub wędrowne obozy w kraju lub za granicą.
Start roku harcerskiego zorganizowała 100. Drużyna Harcerska „Watra”, która – chociaż młoda – odważnie zaproponowała długą, przemyślaną wędrówkę, rezygnując ze zwykłej, stacjonarnej formy tego rajdu.