Na szybkiej partii odcinka rajdówka dachowała, wypadła z trasy i uderzyła w drzewo. Kierowca Karel Švec zginął na miejscu, a pilot w ciężkim stanie leży w szpitalu. Stało się to na pierwszym odcinku pierwszego dnia, rajd został przerwany.
Nasza załoga Robert Szulczyński i Adam Jaros opowiedziała nam o zdarzeniu:
Niedługo po tym aucie mieliśmy startować do tego samego odcinka. Już staliśmy na starcie w kaskach i nagle doszła informacja, że doszło do tragedii. Straż pożarna rozcinała dach i klatkę, żeby ich wyjąć. Pechowa ekipa jechała najnowszym i topowym samochodem, a żadne zabezpieczenia nie pomogły. Kierowca był głównym sponsorem rajdu Rallye Posazavi.
Zawsze jest tak, że przy śmiertelnym wypadku przerywa się rajd, więc nie przejechaliśmy nawet jednego zakrętu.
Poniżej link do filmiku z tego wypadku:
http://www.youtube.com/watch?v=UtsTlQ1EFuM