Zasnute dymem z palonych liści ulice to codzienny widok jeleniogórskiej jesieni. Tymczasem pozbywanie się listowia przez jego palenie jest niedozwolone.
Tę kwestię ustala obowiązujący regulamin utrzymania miasta w czystości. Dym ze spalanych odpadów roślinnych ma tak szkodliwe oddziaływanie jak dym papierosowy.
Najprościej jest zakopać opadłe liście lub pozostawić je w worku zakupionym w MPGK. Firma zajmie się ich wywozem i utylizacją w ekologicznej kotłowni przy ul. Mickiewicza.
Straż miejska zapowiada, że będzie pouczała i karała tych mieszkańców, którzy nie będą stosowali się do zakazu. Strażnicy zwrócą też uwagę na posesje, gdzie zalegają opadłe liście. Nierzadko utrudniają one przejście chodnikiem, są śliskie i mogą przyczynić się do upadku przechodniów.