Mecz rozgrywany w hali przy ul. Złotniczej (do tej pory jeleniogórzanie rozgrywali swoje mecze w hali ZST Mechanik), od początku był wyrównany. Przez długi czas gospodarze odskakiwali na dwie bramki, by po chwili remisować z rywalami. Gdy od stanu 9:8 Śniadek zdobył 3 bramki z rzędu, wydawało się, że mecz ułoży się po myśli miejscowych, ale wicelider tabeli grupy B wykorzystał w końcówce pierwszej połowy błędy UKS-u wychodząc na prowadzenie (12:13), jednak do przerwy był remis 13:13.
Po zmianie stron to goście odskoczyli na kilka bramek, a miejscowi starali się poderwać do walki i odwrócić losy spotkania. W 35. minucie było już 16:20, ale dwie minut później Śniadek doszedł na 19:21. W 45. minucie na tablicy wyników było 24:26, więc wszystko było jeszcze możliwe, ale kolejne dwa trafienia były dziełem oławian. Mimo ambitnej walki do samego końca - w ostatniej minucie meczu było już tylko 27:28, ostatni cios należał do gości i mecz zakończył się wynikiem 27:29. W następnej kolejce Śniadek pauzuje, a kolejne spotkanie rozegra w styczniu w Oleśnicy. Na własnym boisku ekipa spod Karkonoszy zagra dopiero 20 stycznia.
UKS Śniadek Jelenia Góra - Moto Jelcz Oława 27:29 (13:13)
UKS: Stępień - Paprotny 12, Kołodziej 5, Krzeczkowski 5, Kałużny 3, Piotrowski 1, Woldanowski 1, Cywka, Bury.
MTO: Burzawa - Laferi 9, Białowąs 8, Kudela 4, Janiuk 4, Świerzko 2, Turłowicz 1, Kuźnicki 1.
Widzów: 30.