Nie jest tajemnicą, że turystów z całej Polski, i nie tylko z Polski, przyciąga głównie Śnieżka. To najwyższy szczyt Karkonoszy (1603 m n.p.m.p.), z którego wierzchołka roztacza się przepiękna panorama całej okolicy. Przyjeżdżając z odległych miast (np. Poznań czy Gdańsk) wielu turystów stawia sobie ambitny cel wejścia na samą górę. Nie jest to łatwe kondycyjnie. Za bazę wypadową wybierają głównie Karpacz (2 miejsce w ostatnim rankingu atrakcyjności przyrodniczej w całej Europie). Z miasta na sam szczyt Śnieżki wprawni turyści docierają w 2-3 godziny. Turyści z dziećmi potrzebują więcej: 3-4 godzin. I tu czasem pojawia się dylemat, czy zabierać dzieci w kondycyjnie wymagającą wycieczkę na Śnieżkę czy Szrenicę? Okazuje się, że dzieci po górskich szlakach też wędrują, a te zupełnie małe noszone są przez rodziców z przodu lub na plecach (głównie przez czeskich turystów).
Rodziny wędrują razem
Dzieci na szlakach można zobaczyć głównie latem i jesienią (zimą jest na górze już zbyt zimno). Jak czytamy na facebook'owej grupie "Karkonoskie Szlaki", Emilia Krajza z Ostródy razem z 5-letnią Julią i 10-letnią Wiktorią szły na Śnieżkę 6 godzin.
- Jestem mega dumna ze swoich córek, które dały radę. Zaczynałyśmy od Wanga, przez Pielgrzymy, Słoneczniki, później Dom Śląski, no i najtrudniejsze pół godziny w moim życiu na górę (bo matka wybrała krótszą trasę, bardziej stromą, bo chciała być już na szczycie) - opowiada Emilia.
Z kolei Paulina Szmiendowska z Kwidzyna, razem z 7-letnim Krzysiem i 5-letnim Tadziem weszła w ubiegłym tygodniu na Śnieżkę oraz na Szrenicę.
- Pomimo mało sprzyjającej pogody zdobyliśmy z dziećmi Śnieżkę i Szrenicę! To pierwsze szczyty dzieci. Kochamy góry! - czytamy we wpisie Pauliny.
W podobnym tonie wypowiada się pani Marlena (na facebook'u Marlena Spr), która wybrała się w góry z 4-letnim Adrianem i 8-letnim Arturem.
- Dzień pierwszy i 20 km za nami. Wodospad Szklarki, Złoty Widok, Chybotek, zamek Chojnik, zbójeckie skały i sztolnie. Pierwszy raz w górach z dziećmi. A na wieczór spacerkiem po Szklarskiej, 😍 cudowne miejsce. Przed nami jeszcze większe szczyty. 💪💪 Dziękujemy za polecajki, dzięki wam wiem gdzie dreptać 🤩 - czytamy.
Wyjątkowym hartem ducha i zapałem wykazała się natomiast Gabriela Wiśniewska ze Stargardu. Wspólnie z narzeczonym i 7-miesięczną córeczką Laurą weszli na najwyższe szczyty Karkonoszy. Zaczęli jeszcze w Górach Izerskich od Wysokiego Kamienia, przeszli przez Szrenicę, Śnieżne Kotły i na Śnieżkę (oczywiście nie jednego dnia).
Chyba nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych 💪🏻
Jestem bobasem, który kocha góry ❗️
Tylko trochę się denerwuję, jak rodzice chcą robić sobie przerwy . . 😡
A dziś jadę do Zakopanego i tak myślę, że tam też czekają na mnie piękne szczyty - czytamy na profilu Gabrieli.