- Gdy dziewiętnaście lat temu przeszłam na emeryturę, chciałam w jakiś pożyteczny sposób wypełnić wolny czas. Założyłam wtedy w Mysłakowicach Koło Emerytów i Rencistów, które dało początek spotkaniom wigilijnym. Trzy lata temu powstało Stowarzyszenie Senior, a obecnie łączymy się z Kołem Gospodyń Wiejskich i wspólnie przygotowaliśmy te tradycyjne spotkanie – opowiada pomysłodawczyni Helena Nawrot. - Moim wielkim marzeniem jest, żeby doprowadzić do odremontowania kuchni, w której podgrzewaliśmy dania na dzisiejszą uroczystość. Ona może funkcjonować na wiele sposobów, być może wtedy uda nam się przygotowywać nawet posiłki dla osób ubogich - dodaje.
W tym roku do stołu wigilijnego zasiadło ponad 40 osób, w tym wójt gminy Mysłakowice Michał Orman, kierownik mysłakowickiego ośrodka zdrowia Elżbieta Zakrzewska, ksiądz prałat Mieczysław Bętkowski, dyrektor GOK-u Grzegorz Truchanowicz oraz Piotr Amborski kierownik referatu finansowego w UG.
Na stole pojawiły się „obowiązkowe” dania, związane z tradycją wigilijną. Były więc pierogi, ryby, barszcz z uszkami, krokieciki, a także przepyszne ciasta, które upiekły Czesława Pyzik i Helena Gnat. Daniem, które wyróżniło mysłakowickie spotkanie wigilijne były wileńskie pierogi , przygotowane przez panią Ławrynowicz.
- Takie spotkania, to są dla społeczności ogromnie ważne wydarzenia, szczególnie jednak dla ludzi starszych, niestety po prostu często opuszczonych przez swoje rodziny. W ten sposób chcemy podkreślić, że są dla nas ważni i potrzebni, i mogą świętować w gronie przyjaciół. Dzisiaj jest uroczyste spotkanie, ale wszyscy tutaj spotykamy się w każdą środę. Panie wymieniają się przepisami, szydełkują, ustalają przyszłe działania, a ja jako sołtys przyjmuję mieszkańców wsi, którzy mają jakąś sprawę do załatwienia – opowiada Katarzyna Śliwka, sołtys Mysłakowic.
Za rok jubileuszowe spotkanie wigilijne, a na pytanie czego życzyć, prawie wszyscy uczestnicy potkania powiedzieli: Żebyśmy się spotkali za rok w tym samym gronie. I tego wszystkim życzymy.