Kotlina Jeleniogórska: Sroki rozdzielone
Aktualizacja: Sobota, 21 stycznia 2006, 9:46
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Sroka, którą opisywaliśmy, bo dziobała w głowę i uszy ludzi przechodzących przez podwórko dużego osiedla, została złapana dzięki przytomności jednej z lokatorek bloku, w pobliżu którego ptaki miały gniazdo. Samiec wpadł przez otwarte okno do mieszkania na czwartym piętrze. Zachowywał się spokojnie.
– Instruowałem panią, co ma robić – opowiada Krzysztof Żarkowski, przyrodnik.
Lokatorka wcale się nie bała. Twierdzi, że do sroki już się przyzwyczaili. Podsuwała ptakowi kawałeczki szynki, nie wykonywała żadnych gwałtownych ruchów. Wiedziała, że akcja musi być jednorazowa i skuteczna, bo sroki są bardzo inteligentne i wyczują niebezpieczeństwo. Strażnicy miejscy dostarczyli lokatorce podbierak wędkarski. Poczekała na odpowiednią chwilę i złapała w niego srokę. Po ptaka przyjechali pracownicy schroniska dla zwierząt. Wczoraj Krzysztof Żarkowski wywiózł go 30 kilometrów poza Wałbrzych.